Za dwa tygodnie minie rok od ostatniego postu solymr'a, więc mocno trąca już ogrzewanym kotletem, no ale ........
Ostatnimi czasy coraz więcej papryk się u mnie wybarwia i pasuje je jakoś zagospodarować.
Część zamroziłem w pudełeczkach plastikowych, część poszło do słoików w zalewę ( jalapeno, cayenne, piripiri, cheyenne, ), trochę rozwiesiłem na żyłce i schną ( baaaardzo powoli ) na zewnątrz. Niemniej jednak na krzakach wisi jeszcze tego parę kilo, a że lubię ostrą paprykę w postaci proszku muszę zebrane jagody jakoś ususzyć. Wersja schnięcia na zewnątrz może i dobra, ale opornie to idzie ze względu na coraz niższe temperatury a lepiej nie będzie
.
W wątku powyżej chłopaki wspominają o piekarniku, i sam skłaniam się ku temu rozwiązaniu bo chyba jedyne szybkie jakie jest "pod ręką".
Nigdy tego jeszcze nie praktykowałem, ale podejrzewam, że szybciej wyschną jak je przekroję przynajmniej na pół.
Najważniejszą sprawą jest chyba jednak wysokość temperatury na jaką ustawić piekarnik, ażeby nie spier...........ć wsadu paprykowego
Macie jakieś doświadczenia z suszeniem w piekarniku
Mianowicie jak długo trwa taki proces i czy nie lepiej suszyć etapami ( co dzień po trochu )