przez Nevendar » 17 lis 2013, o 02:19
Dokładnie, 3 miesiące gwarancji determinują jakość tego produktu, a raczej wytworu. Wykonana jest na bazie zwykłych diod jak te, które znajdują się różnego rodzaju urządzeniach jako "światełko" od standby.
Brak wentylacji, wypukła struktura, ilość pozyskanych lumenów przy tej liczbie diod, nie daje to złudzeń, że są to po prostu klasyczne "światełka".
Nie wiem jakie dokładnie diody zastosowano w tej lampce, ale przy ilości 60 niebieskich i 165 czerwonych te pierwsze powinny pobierać w granicach 3,84 W, natomiast te drugie w granicach 7,26 W, tak wiec w rzeczywistości powinno pobierać nawet mniej niż 14 W.
Ogólnie lampki ledowe grzeją się w znacznie mniejszy stopniu niż halogeny czy żarówki tradycyjne, a nawet kompaktowe. Spokojnie można je wyciągać i wykręcać nawet po wielogodzinnym świeceniu bez odczekania. Żarówki ledowe, a przynajmniej te, z którymi ja mam styczność, czyli już takie sprawdzone i zaufane, mają zazwyczaj metolowe żebrowane obudowy stanowiące radiator, w efekcie czego całość mniej się nagrzewa co pozwala znacznie wydłużyć czas życia produktu ledowego. Więc tego typu produkty bez wątpienia są bezpieczne.
W ogólności sądzę, że ta lampka zawieszona parę centymetrów nad doniczką może spełnić swoją rolę. Jednakże według mnie nadaje się bardziej do stymulacji fazy kwitnienia, a nie rozrostu z tego względu, że dominuje tu kolor czerwony w proporcji 165:60, który to wyrażany jest poprzez barwę ciepłą, a ona właśnie odpowiada w znacznej mierze za kwitnienie. Ponadto sprzedawca lub bezpośrednio producent jako, że twierdzi iż robi lampki pod rośliny prawdopodobnie odrobił lekcje i dlatego twierdzi, że w ich produkcie czerwony ma długość fali 660 nm, gdyż jest to praktycznie wzorcowa wartość absorpcji chlorofilu a, który odkrywa dominująca rolę w okresie kwitnienia. Tak na prawdę diody tego typu osiągają maksymalnie 635-640 nm, więc dla mnie podane przez nich 660 nm jest co najmniej naciągane. Jednak 640 nm nie jest wcale takie złe bo mniej więcej dla tej wartości przypada szczyt absorpcji chlorofilu b, który choć odgrywa mniejszą rolę w okresie kwitnienia niż chlorofil a to mimo wszystko ją odgrywa. Co do koloru niebieskiego podają, że w ich lampce ma 460 nm, co jest możliwe, gdyż tego typu diody koloru niebieskiego zazwyczaj posiadają długość fali z zakresu 460-470 nm. Wzorcowa wartość dla, odgrywającego dominującą rolę podczas wzrostu rośliny, chlorofilu b to ok 450 nm. Chlorofil a dla wzorcowej barwy ciepłej (czerwony) jest około 40% mniej absorbowany niż chlorofil b dla barwy zimnej (niebieski) dla wzorcowej wartości, natomiast tutaj mamy prawie trzykrotną dominację barwy czerwonej. Dla wzorcowych wartości, aby było proporcjonalnie na 60 niebieskich przypada dokładnie 100 czerwonych, tutaj jest ich 165, czyli jak wspominałem jest bardziej nastawiona na rozkwit.
Co do kosztów:
225 diod: rezystory: ~35 zł
PCB: 15 zł
przewód zasilający: ~3 zł
obudowa: 0 - 15 zł (w zależności jakie ma się oczekiwania i co się znajdzie w piwnicy).
Ogólnie sam fakt trzymiesięcznej gwarancji powinien mówić wiele o tym produkcie.
Ostatnio edytowano 17 lis 2013, o 22:36 przez
Nevendar, łącznie edytowano 1 raz