W związku z tym, że bardziej podchodzą mi wódki kolorowe niż białe, spreparowałem coś takiego:
- księżycówka od znajomego - około 50%, pół litra, zdrowa, bez obcych zapachów,
- habanero czerwone, dwie sztuki, świeże,
- wywar samodzielnie gotowany z jałowca z dodatkiem wanilii i odrobiną cukru trzcinowego.
Trunek nabierał mocy (czyli wyciągał kapsę z papryki) przez mniej więcej dwa miesiące - kolor z czerwonego zmienił się na żółtawy.
Trąciłem jednego kielona na spróbowanie - pali rurę uczciwie i ma się wrażenie, że w brzuchu ktoś włączył grzejnik.
Wyjąłem paprykę, przefiltrowałem na wszelki wypadek, jeszcze trochę postoi, na Nowy Rok będzie jak znalazł.