Sezon na bób uważam za rozpoczęty.
Troszkę późno ale to wina pogody.Wysiałem w 4 turach a i jeszcze myślę trochę dosiać.
Oto mój sposób na bób:
Ok.30dkg.wędzonego boczku kroimy w kostkę i wytapiamy na szpyrki (skwarki)
po odstawieniu z ognia dodajemy solidną łyżkę masła(dla podkreślenia smaku) i wsypujemy drobno posiekaną pietruszkę w ilości jednego solidnego pęczka.
W międzyczasie gotujemy bób(2kg.).Ja zbieram bób kiedy jest jeszcze trochę mniejszy niż sprzedawany w sklepach przez co jest delikatniejszy,wodę solimy solidnie pod koniec gotowania.
Odcedzamy bób,dodajemy boczek z pietruszką,dosalamy i na talerze.
U mnie w domu od zawsze popijało się go maślanką.
Smacznego!
A Wasz sposób na jego przyrządzenie?