Cześć!
Po zeszłorocznej hodowli w domu zachciało mi się czegoś więcej i szarpnąłem się na poliwęglanową "szklarnię", która stanęła w ogrodzie. Wymiary to ok, 2,5 x 2m.
W środku rozstawię 40 doniczek produkcyjnych o pojemności 5l wypełnionych ziemią "marketową".
Oczywiście nie będą tak "stłoczone" jak na zdjęciu. Ustawię to w 4 rzędach po 10 (po obu stronach szklarni po 2 rzędy). Wiem - miejsca trochę mało...
Generalnie na tym mógłbym poprzestać i chodzić codziennie podlewać, wietrzyć, itp ale jestem leniwy, więc chcę dorobić do tego nieco automatyki opartej na Arduino. Projekt cały czas ewoluuje w mojej głowie ale póki co chcę zautomatyzować dwie rzeczy: otwieranie okna i podlewanie.
Okno miało by być otwierane za pomocą silnika krokowego w momencie gdy temperatura w szklarni wzrośnie np: >25*C (w zamierzeniu - rano). Dane zbierane będą z czujnika DHT22 (dodatkowo daje on dane o wilgotności). Oczywiście gdy temperatura spadnie poniżej tej wartości, okno się zamknie (w zamierzeniu - wieczorem).
Podlewanie miało by być uruchamiane poprzez przekaźnik do którego będą wpięte dwa elektrozawory (jeszcze nie nabyłem - możecie coś polecić?), które uruchomią dwie linie nawadniania kropelkowego. Dlaczego dwie? Dlatego, że szklarnia jest zorientowana E - W, więc jeden z jej boków jest wystawiony na S, a drugi na N. Zakładam, że ziemia w S linii będzie wysychać szybciej niż w linii N. Oczywiście do tego będą potrzebne dwa czujniki wilgotności gleby - zdecydowałem się na M335 (podobno są bardziej trwałe niż np: FC-28).
Całością będzie sterował klon Arduino Nano, który przy okazji ma wyświetlać aktualne dane na LCD 16X2. Prototyp (jeszcze z UNO i DHT11...) poniżej. Trochę jeszcze nie mam pomysłu na zasilanie i obudowę całości (pewnie skończy się na zaadaptowanym pojemniku na żywność ).
Taki jest zamysł. Nie mam ciśnienia, że muszę mieć wszystko "na już", tylko traktuję to jako zabawę, więc jeśli czasu mi nie starczy, to skończy się na tym, że będę wszystko robił ręcznie. Co z tego wyjdzie - czas pokaże...
No dobra, zagadałem się o technikaliach, a nie wspomniałem nawet co ładuję do doniczek
W rzędach od lewej:
- pomidory Marmande
- Koral
- Thai Chilli Rawit Red
- Satan's Kiss
- Explosive Apache F01
- Trinidad Moruga Scorpion
- Bhut Jolokia
- Bubblegum Yellow
- Jalapeno
- Habanero Yellow
Generalnie część z sadzonek ma już dobre 25-30cm i są już po przycince i pierwszym rwaniu pąków, a inne mają 5cm. Trochę dałem ciała we wczesnej fazie wzrostu i te małe za późno przeniosłem z rozsadnika do doniczek, które stały w bardziej nasłonecznionym miejscu. Nałożyło się to akurat w czasie z brzydką pogodą i stąd takie różnice. Oczywiście teraz już małe zaczynają gonić... Póki co trochę się wzbraniam przed przenoszeniem sadzonek do szklarni, bo temperatury w nocy w mojej okolicy spadają jeszcze do ok. 6*. W najbliższą sobotę niby przypada "Zimna Zośka" ale bardziej patrzę na prognozy pogody niż na datę. Zobaczymy - może w przyszłym tygodniu przeniosę chociaż część uprawy.
Na razie to tyle. Jakieś rady / pytania?