Siemanko wszystkim
Dzis jakos doszlem do siebie wkoncu po wczorajszych targach SOBOTNICH i calkowitym rozluznieniu organizmu ktory byl juz wskazany
a bawilismy sie wysmienicie. Oczywiscie alkocholu nie bylo
postanowilem sklecic dzis swoj pierwszy dziewiczy soski/diiep/ i jak to tam jeszcze nazwac.
Oto skladniki:
W rolach głównych występuja-
Cebulka 3 szt
Bazylia pospolita ...
Bazylia cytrynowa...
Czosnek...
Pomidorki...
Koncentrat pomidorowy...
Maliny...
Gruszki... RYZYK FIZYK co bedzie to bedzie
Jalapeno , Penis peper orange / yelow , Onza , Hot peper lantern , Cyklony , Mix habanero DOWNÓW i normalnych Habanero orange/chocolate/red , Thai denhai , Bird eye demon ,Cayen yelow , Cayen thick , Jamaican hot yellow , Jakas slodka papryka , gruszka , ... i inni niepamietam jacy...
Papryczki podsmazone w wiekszej brytfannie czy jak to nazwac.
Tutaj sie troszke smaza: Pomidorki i cebulka
Tutaj ta sama baza co i na nastepnym zdjeciu - tylku tutaj na slodko gruszki + maliny. wszystko z wlasnej pasieki
A tutaj tylko na ostro i mala dokladka 3 x ostrych papryczek , koncentrat strasznie rozpuscil smak w pierony i SŁODKI garniec byl bardziej ostry od OSTREGO garncca taki psikus
a tak wygladal ostry
Potem wszystko poszlo przez blender : masa plynno/srednio glatka/ z wiekszymi miejszymi kawalkami papryczek...gotowana na malym ogniu pod przykryciem i co jakis czas dolana ociupina troszke wody ...bla bla bla
A efekt koncowy byl taki.
Od lewej 2 na slodko
Reszta na ostro
I 2ie buteleczki sosiku- nastenym razem bedzie gesciejszy. To na tyle