Gatunki ryb do wędzenia: pstrąg, łosoś, karp (wędziłem też leszcza - ale wychodzi za suchy, przymierzam się do jesiotra)
1. Kupujemy ryby świeże (pstrąg najlepiej prosto ze stawów, łosoś jak jest jakaś promocja w marketach to w pierwszy dzień). Pstrąga jak masz wybór to do wędzenia brać tęczowego (ten zielonkawy - jest dłuższy, nie da się oskrobać i mniej tłusty) i jak najmniejszy - żeby jeden był na raz do zjedzenia (najlepiej do 40 dag), ale większe też wędziłem i jest OK. I ryby oczywiście patroszymy dokładnie żeby nie została krew - bardzo ważne: wycinamy skrzela.
2. Po wypatroszeniu są 2 metody: solanka i moja. Solanka: robimy solankę z wody soli i czosnku - tak gęstą, żeby jajko pływało i moczymy w niej ryby przez noc (tak robili jak lodówek nie było). Ja wole moją metodę: Nacieram ryby solą (gruboziarnistą), soli nie żałować!, oraz posiekaną natką pietruszki i sokiem z wyciśniętej cytryny - szczególnie w środku żeby przyprawy miały kontakt z mięsem. Teraz należy ryby powiązać: ja używam sznurka konopnego i pstrąga wiążę w 3 miejscach!!!: przy płetwie tłuszczowej, pod płetwą grzbietową i ostatnia pętla pod skrzelami. Chodzi o to, że jak się przesadzi z temperaturą to spadnie! - i na noc powiązane i ułożone w misce do lodówki.
Łososia - najlepiej wyfiletować i wędzić na ruszcie - oczywiście ruszt musi być naoliwiony
3. Na drugi dzień rano wieszamy rybki w wędzarni i czekamy ok 4 godz żeby obciekły i obeschły. Nie wolno wędzić mokrych ryb! Pilnujemy, żeby jakaś mucha robaczywa nie wleciała!
4 Wędzenie: 4 - 4,5 godziny. Na początku zimnym dymem, ryby mają być po dotknięciu ciepłe (jakieś 30st.) - trzeba pilnować i nie pić gorzały w trakcie (najwyżej piwko ). ostatnie pół godziny dowalamy cieplejszym dymem, ale też pilnujemy! - po tym czasie zdjąć jedną rybkę, spróbować, teraz już można popić gorzałą - jak ości nie odchodzą od mięsa, to jeszcze ciepłym przez 15 min dowędzić, a jak dobra - jeść - prosto z wędzarni są najlepsze.
5. Tak uwędzone przechowują się w lodówce ok tygodnia. Na dłużej śmiało zamrażać.
6. Na woku też wędziłem - pychotka!
Uwagi: ważne jest odpowiednie powiązanie ryb, nasolenie - sól gruboziarnista, wycięcie skrzeli, nie wędzenie mokrych ryb
pisane szybko, więc jak coś mi się przypomni - to będę edytować posta. poprawki na niebiesko.
Foty porobię jak będę na urlopie u rodziców (szczególnie jak należy wiązać) i pojadę po świeże pstrągi do Rychnowskiej Woli .
jeszcze jedno - kolor ciepłych ryb po wędzeniu nie musi być złoty, dojdzie jak wystygnie, poza tym to zależy też od gatunku drewna.