Dowcipy

Ostry humor

Re: Dowcipy

Postprzez wlodizw » 6 maja 2011, o 23:55

-Dlaczego przestano wysyłać murzynom leki do Afryki?
-Bo na opakowaniu było napisane "należy spożyć po jedzeniu"

-Dlaczego mała żydówka nie dostała prezentu od Mikołaja?
-Bo minęła się z nim w kominie.

Wchodzi młody koleś do żeńskiego akademika:
-A ty do kogo młody człowieku - pyta portierka.
-A kogo by mi pani poleciła?

Leży blondynka w rowie, podjeżdża mężczyzna tirem i pyta się:
- Jesteś ranna?
A blondynka na to:
- Nie, całodobowa.

Sędzia do oskarżonej:
- A więc nie zaprzecza pani, że zastrzeliła męża podczas transmisji z meczu piłkarskiego?
- Nie, nie zaprzeczam.
- A jakie były jego ostatnie słowa?
- No strzelaj kur..., strzelaj...

-Jaka jest różnica między żoną, a kochanką?
-20 kg.
-A między mężem, a kochankiem?
-20 minut.

Kobieta ma w życiu trzy okresy:
w pierwszym działa na nerwy ojcu
w drugim mężowi
w trzecim zięciowi.

- Czemu tak krzyczałeś w nocy?
- Miałem straszny sen. Śniło mi się, że musze się ożenić!
- Z kim?
- Znów z tobą!!!
trans-8-metylo-N-wanilino-6-nonenamid rządzi


Obrazek
Avatar użytkownika
wlodizw

VIP
VIP CHILIHEAD
 
Posty: 2311
Images: 114
Dołączył(a): 19 kwi 2011, o 10:10
Lokalizacja: Łódź
Pochwały: 7
Papryki: lubię jeść i lubię jak mnie po nich piecze tu i tam...

Udostępnij:

Udostępnij dla Facebook Facebook Udostępnij dla Twitter Twitter Udostępnij dla MySpace MySpace

Re: Dowcipy

Postprzez monisia_666 » 7 maja 2011, o 07:50

wlodizw napisał(a):Sędzia do oskarżonej:
- A więc nie zaprzecza pani, że zastrzeliła męża podczas transmisji z meczu piłkarskiego?
- Nie, nie zaprzeczam.
- A jakie były jego ostatnie słowa?
- No strzelaj kur..., strzelaj...


Też bym zastrzeliła:)
Avatar użytkownika
monisia_666

ROZKRĘCA SIĘ
 
Posty: 130
Images: 0
Dołączył(a): 5 maja 2011, o 18:04
Lokalizacja: Łódź
Highscores: 3
Papryki:

Re: Dowcipy

Postprzez Sargento Garcia » 7 maja 2011, o 23:11

Na lekcji Geografii nauczycielka mówi do uczniów
- ja powiem naród a któreś z was stolicę dobrze ?
- dobrze - odpowiadają uczniowie
- a zatem zaczynam stolicą Francji jest :
- Paryż
- stolicą Niemiec jest:
- Berlin
- stolicą Hiszpanii jest:
- Madryt
- stolicą Angoli jest:
wstaje Jasiu i mówi
- to proste Londyn
Boże, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji!
Avatar użytkownika
Sargento Garcia

MŁODY CHILIHEAD
 
Posty: 630
Images: 9
Dołączył(a): 15 kwi 2011, o 09:40
Lokalizacja: Poznań
Pochwały: 2
Papryki: Dla mnie żółty bell to szczyt możliwości

Re: Dowcipy

Postprzez Sargento Garcia » 8 maja 2011, o 00:28

Sorry za kolejny wpis, ale... głupio mi było wylogować się z 13 na liczniku


Na wiejskim weselu doszło do bijatyki. Wkrótce odbywa się proces sądowy.
Sędzia pyta jednego z gości obecnych na weselu:
- Niech pan opowie jak było.
- Tańczę sobie z panną młodą jeden taniec, drugi, trzeci, czwarty, piąty, zaczynamy się dobrze bawić, a tu nagle pan młody podchodzi zdenerwowany i mnie obraża. Odpaliłem mu, żeby się odwalił i tańczymy dalej... Nagle pan młody wziął zamach nogą i... jak nie kopnie pannę młodą między nogi!
Sędzia:
- Uuuu... To musiało boleć!
- Jeszcze jak, panie sędzio! Trzy palce mi połamał!


Czterech kumpli spotyka się, na piwie by opić narodziny syna jednego z nich. Wszyscy się cieszą i świętują tylko świeżo upieczony ojciec siedzi nijaki.
- Co jest stary? Urodził ci się syn, to przecież wspaniale - mówi jeden z kolegów.
- No wiem, ale jeszcze muszę o tym żonie powiedzieć.


Facet wybrał się na plaże nudystów, żeby złapać trochę opalenizny. Obawiając się oparzeń położył kapelusz na klejnoty.
Przechodząca obok kobieta zauważyła to i powiedziała:
- Gdyby był pan dżentelmenem uniósłby pan kapelusz.
- Sam by się uniósł, gdybyś nie była taką paskudną świnią


Bacę zaproszono w karnawale na bal przebierańców. Znajomi pytają go za co się przebierze?
- A za łoscypka.
- A jak to baco, za oscypka?
- A siądę se w kąciku i będę śmierdział.


Pułkownik do majora:
Jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie Słońca, co nie zdarza się każdego dnia. Niech wszyscy żołnierze wyjdą na plac ćwiczeń, będę im udzielał wyjaśnień. W razie deszczu, ponieważ i tak nic nie będzie widać, proszę zebrać ludzi w sali gimnastycznej.

Major do kapitana:
Na rozkaz pułkownika jutro o godzinie 9:00 rano odbędzie się uroczyste zaćmienie Słońca. Jeśli zajdzie konieczność deszczu, pan pułkownik wyda w sali gimnastycznej oddzielny rozkaz, co nie zdarza się każdego dnia.

Kapitan do porucznika:
Na rozkaz pułkownika jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie Słońca. W razie deszczu zaćmienie odbędzie się w sali gimnastycznej, co nie zdarza się każdego dnia.

Porucznik do sierżanta:
Jutro o 9:00 pułkownik zaćmi Słonce na sali gimnastycznej, co nie zdarza się każdego dnia.

Sierżant do kaprala:
Jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie pułkownika z powodu Słońca. Jeżeli na sali gimnastycznej będzie padał deszcz, co nie zdarza się każdego dnia, zebrać wszystkich na plac ćwiczeń.

Dwaj szeregowi pomiędzy sobą:
Zdaje się, ze jutro będzie padał deszcz. Słonce zaćmi pułkownika na sali gimnastycznej. Niewiadomo dlaczego nie zdarza się to każdego dnia...
Boże, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji!
Avatar użytkownika
Sargento Garcia

MŁODY CHILIHEAD
 
Posty: 630
Images: 9
Dołączył(a): 15 kwi 2011, o 09:40
Lokalizacja: Poznań
Pochwały: 2
Papryki: Dla mnie żółty bell to szczyt możliwości

Re: Dowcipy

Postprzez wlodizw » 8 maja 2011, o 07:17

-Co mówi Bułgarka jak wysiada z TIR-a?
-Baza wirusów została zaktualizowana.

Przychodzi baba w wielką dupą do lekarza:
Lekarz: - O kur..., jaka wielka dupa!!!
Baba: - Ja tu z problemami przychodzę, a ty chamie się śmiejesz?
Lekarz: - Slucham panią....
Baba: - Panie doktorze mam taki kompleks, bo mam strasznie małe piersi...
Lekarz: - Proponuje codzień rano pocierać okolice dekoldu 2 listami papieru toaletowego...
Baba: - A to pomoże?
Lekarz: - Dupie pomogło.

-Czym się różni mucha od żony?
-Mucha jest upierdliwa tylko latem.

-Dlaczego mózg kobiety jest cenniejszy niż mózg mężczyzny?
-Bo jest rzadkością...

Wycieczka szkolna do stolicy:
- Uwaga, dzieci, dochodzimy do ulicy Lecha Kaczyńskiego, która przez wiele lat była nazywana Krakowskim Przedmieściem – mówi pani nauczycielka.
- Jak to? Przecież przed chwilą byliśmy na ulicy Lecha Kaczyńskiego!
- Oj, Piotrusiu, znowu nie uważałeś. To nie była ulica, tylko aleja, i nie Lecha Kaczyńskiego, tylko prezydenta Kaczyńskiego.
- Psze pani, a co to za budynek?
- To Sanktuarium Lecha Kaczyńskiego Jedynego Prezydenta IV RP, dawniej był to Pałac Prezydencki. Chciałabym wam zwrócić uwagę na stojące przy bramie krzyże. Wiecie skąd się wzięły?
- Kogoś tu ukrzyżowali?
- Nie, Wojtusiu. No jak to? Nie wiecie?
- Nie wiemy, psze pani.
- No przecież macie w tygodniu po 5 lekcji z historii życia Lecha Kaczyńskiego.
- No tak, ale w podstawówce przerabia się tylko młodzieńcze lata Kaczyńskiego, ostatnio mieliśmy lekcje o Pierwszej Komunii pana prezydenta.
- Jak to młodzieńcze lata? A reszta?
- Resztę żywota Lecha Kaczyńskiego przerabia się dopiero w gimnazjum i liceum, psze pani.
- Aaaa, chyba, że tak. No więc słuchajcie, drogie dzieci. Ten wielki krzyż postawiono tu po śmierci pana prezydenta, aby oddać cześć jego pamięci i przez długie lata toczono walki, aby mógł tu pozostać. Na szczęście teraz może tu stać i nikt go nie zabierze.
- Psze pani, a można sobie przy nim zrobić zdjęcie?
- Można Martynko, ale uważaj, aby go nie dotknąć, bo jest na nim metalowa siatka, która jest pod wysokim napięciem. To takie zabezpieczenie, gdyby ktoś próbował zabrać stąd krzyż.
- A ten mniejszy krzyż to skąd?
- Ten mniejszy postawiono, aby uczcić pamięć tych, którzy bronili tego dużego krzyża.
- Psze pani, a wejdziemy do środka pałacu?
- Niestety, nie możemy, bo właśnie jest w nim remont. Włoscy malarze malują olbrzymi fresk na suficie.
- Psze pani, a co to jest fresk?
- Takie malowidło na suficie, widzieliście przecież fresk w Kaplicy Sykstyńskiej.
- Ja nie widziałem.
- Jak to, Wojtusiu? Nie byłeś z nami rok temu na wycieczce Śladami Wielkiego Męża Stanu – misje zagraniczne Lecha Kaczyńskiego?
- Nie, bo byłem wtedy chory.
- A, psze pani, a co będzie na tym fresku namalowane?
- Arcydzieło, moje drogie dzieci. Będzie na nim przedstawione jak Bóg przekazuje Lechowi Kaczyńskiemu berło i koronę, aby zaprowadził porządek na Ziemi.
- Oj, to szkoda, że nie można wejść do środka i zobaczyć.
- Mówi się trudno, ale możemy obejrzeć pałac, to znaczy sanktuarium z zewnątrz, też jest co oglądać.
- Ooo, a co to są za tablice?
- To 14 stacji przedstawiających mękę Lecha Kaczyńskiego, jaką przeszedł w czasie swojego życia.
- „Stacja 7 – Lech Kaczyński kłóci się z Donaldem Tuskiem o krzesło w Brukseli po raz drugi” – fajne!
- A patrzcie tu: „Lech Kaczyński przez Niemców kartoflem nazwany”!
- No już starczy, musimy iść dalej – mamy jeszcze tyle do zobaczenie w Warszawie.
- O kurcze! Patrzcie to! Co to za wielkie bryły, psze pani?
- Oj, Piotrusiu, przecież widać, że to buty.
- A po co ktoś postawił taki wielki pomnik butom?
- To nie jest pomnik butów, tylko pierwszy element budowanego pomnika Lecha Kaczyńskiego. Na razie zrobili mu tylko buty, ale cały czas budują resztę postaci.
- Ale psze pani, ten pomnik będzie tak wielki, że jego głowy w ogóle nie będzie widać z ziemi!
No, w Warszawie na pewno nie da się zobaczyć twarzy pana prezydenta, ale za to z Moskwy jego srogie spojrzenie będzie widoczne doskonale...
trans-8-metylo-N-wanilino-6-nonenamid rządzi


Obrazek
Avatar użytkownika
wlodizw

VIP
VIP CHILIHEAD
 
Posty: 2311
Images: 114
Dołączył(a): 19 kwi 2011, o 10:10
Lokalizacja: Łódź
Pochwały: 7
Papryki: lubię jeść i lubię jak mnie po nich piecze tu i tam...

Re: Dowcipy

Postprzez wlodizw » 8 maja 2011, o 19:16

-Jak ze zmywarki zrobić odśnieżarkę?
-Dać żonie łopatę.

Przychodzi głuchoniemy do apteki z zamiarem kupienia prezerwatyw.
Tłumaczy na migi, aptekarz nie rozumie o co chodzi.
W końcu głuchoniemy wyciąga swojego kładzie na ladzie i obok kładzie 10 złotych.
Aptekarz patrzy, kładzie 10 złotych na ladzie i wyciąga swojego.
Poczym bierze całą kase i chowa do kieszeni.
Głuchoniemy zaczyna nerwowo wymachiwać rękami.
Aptekarz odpowiada:
- Jak nie umiesz przegrywać, to się nie zakładaj.

Wesele studenckie.
Panna młoda siedzi smutna i nic nie je.
Do pana młodego podchodzi znajomy i pyta:
- Ty stary dlaczego Twoja żona nic nie je?
- Bo się nie składała.

Na co zwraca uwagę murzyn robiąc zakupy dla rodziny?
- Na monitoring...
trans-8-metylo-N-wanilino-6-nonenamid rządzi


Obrazek
Avatar użytkownika
wlodizw

VIP
VIP CHILIHEAD
 
Posty: 2311
Images: 114
Dołączył(a): 19 kwi 2011, o 10:10
Lokalizacja: Łódź
Pochwały: 7
Papryki: lubię jeść i lubię jak mnie po nich piecze tu i tam...

Re: Dowcipy

Postprzez Sargento Garcia » 9 maja 2011, o 10:11

Słońce, piasek, woda... zatrudnię do pracy przy betoniarce.


Dziadek opowiada wnuczkowi:
- A wiesz wnusiu, że kiedyś to w sklepach był tylko ocet?
- Jak to dziadku? W caaaałym Carrefourze?!
Ostatnio edytowano 10 maja 2011, o 10:47 przez Sargento Garcia, łącznie edytowano 1 raz
Boże, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji!
Avatar użytkownika
Sargento Garcia

MŁODY CHILIHEAD
 
Posty: 630
Images: 9
Dołączył(a): 15 kwi 2011, o 09:40
Lokalizacja: Poznań
Pochwały: 2
Papryki: Dla mnie żółty bell to szczyt możliwości

Re: Dowcipy

Postprzez wlodizw » 10 maja 2011, o 18:43

Trzech króli wchodzi do stajenki w Betlejem a jeden uderzyl głową o belkę i głośno krzyczy "O Jezu".
Na to Maria do Józefa: - Widzisz, to jest imię a nie jakiś Stefan.

-Jakie jest podobieństwo między kobietą a rysunkiem technicznym?
-Jeśli gumka nie pomoże to trzeba skrobać.

Idzie sobie brzydka kobieta z dwójką dzieci ulicą. Nagle podchodzi do niej jakiś facet i pyta:
- Czy to są pani dzieci?
- Tak - odpowiada kobieta
- Aha, bliżniaki pewnie...
- Nie dziewczynka ma 12 latek, a chłopiec 7. Dlaczego myśli pan że to są bliźniaki?
- Po prostu nie mogę uwierzyć, że ktoś wyruchał panią dwa razy...
trans-8-metylo-N-wanilino-6-nonenamid rządzi


Obrazek
Avatar użytkownika
wlodizw

VIP
VIP CHILIHEAD
 
Posty: 2311
Images: 114
Dołączył(a): 19 kwi 2011, o 10:10
Lokalizacja: Łódź
Pochwały: 7
Papryki: lubię jeść i lubię jak mnie po nich piecze tu i tam...

Re: Dowcipy

Postprzez monisia_666 » 11 maja 2011, o 13:44

Akcja dzieje się w Autobusie... zaje... ścisk, ludzie jak sardynki w puszce...
Koleżanka mówi do koleżanki:
-Wiesz co? Będę miała dziecko...
na to druga:
-Wow! To świetnie, a z kim?
-Nie wiem, gdyż nie jestem w stanie się odwrócić...

- Żona ci wyładniała, stary!
- Co ty bredzisz?
- No, widziałem cię wczoraj z nią w samochodzie...
- To nie była moja żona. Buldoga wiozłem do weterynarza.

Mama pyta jasia
- dlaczego nie zadajesz się z Zenkiem?
- mamo a ty zadawała byś się z kimś kto pali, przeklina, kłamie, bierze narkotyki i napada na młodszych.
- oczywiście że nie synu.
- no widzisz Zenek też nie chce.
Avatar użytkownika
monisia_666

ROZKRĘCA SIĘ
 
Posty: 130
Images: 0
Dołączył(a): 5 maja 2011, o 18:04
Lokalizacja: Łódź
Highscores: 3
Papryki:

Re: Dowcipy

Postprzez Sargento Garcia » 11 maja 2011, o 14:28

monisia_666 napisał(a):Akcja dzieje się w Autobusie... zaje... ścisk, ludzie jak sardynki w puszce...
Koleżanka mówi do koleżanki:
-Wiesz co? Będę miała dziecko...
na to druga:
-Wow! To świetnie, a z kim?
-Nie wiem, gdyż nie jestem w stanie się odwrócić...


z tej samej półki:

jadą dwie laski zatłoczonym autobusem:
Jedna mówi: Kaśka, ale tłok! na to z dumą odzywa się gość stojący za nimi: - TO MÓJ!
Boże, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji!
Avatar użytkownika
Sargento Garcia

MŁODY CHILIHEAD
 
Posty: 630
Images: 9
Dołączył(a): 15 kwi 2011, o 09:40
Lokalizacja: Poznań
Pochwały: 2
Papryki: Dla mnie żółty bell to szczyt możliwości

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Humor

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości