Borys napisał(a):Podzielę się z Tobą pewną hipotezą, co może być przyczyną. Może to być stosunek azotu to potasu. Jeśli jest stosunkowo dużo potasu, rośliny mają tendencję do puszczania odrostów bocznych, rozkrzewiają się i zawiązują... Masa zielona --- kwitnienie z owocowaniem, to niestety uproszczony model 2-nawozowy, chociaż wystarczający dla hobbystycznej uprawy. Tuż po zawiązaniu owoców wypadałoby dać jednorazową dawkę azotu np. w postaci saletry wapniowej. Wapń z kolei wpływa na wielkość owoców i jeśli jest go za mało (lub w nadmiarze azotu, potasu, magnezu) to owoce potrafią osiągać 25% maksymalnej wielkości.
Na własnym przykładzie - przy owocowaniu stosowałem standardowy nawóz na tą fazę: N-8% K-36%. Jedna roślina zupełnie nie rosła, pomyślałem dodam Substrala wapniowego (który stosuję standardowo dolistnie). Roślina mi momentalnie wystrzeliła w górę i zawiązała kilka owoców dopiero we wrześniu, skład: N-11% K -19%.
Także wg mnie nie warto szaleć z tym potasem, albo podkarmić nawozem wieloskładnikowym na wzrost. Z kolei jeśli jest słabe zawiązywanie w trakcie kwitnienia, warto zrobić oprysk borasolem i tytanitem.
DarkSkorpion napisał(a):Pięknie to wygląda Mr. Ed. Ryzykujesz trzymając rośliny w tak niskich temperaturach. Parę dni temu było rano 0 stopni u mnie. Nie niszczy to owoców i nie ma żadnego wpływu na wybarwianie? Jak Ciebie tak często nie ma to może założę Ci monitoring balkonu 24/7? Będzie co podziwiać
Woda z dużą ilością wapnia zmienia pH ziemi. Ze względu na to, że hoduje cytryny postanowiłem zmienić dla nich wodę, którą podlewam wszystkie rośliny, myślę że moje Habanero na tym skorzystają. W porach od wiosny do jesieni używam deszczówki, a gdy mi jej zabraknie, wody przegotowanej po wcześniejszym przefiltrowaniu dzbankiem Brita. Kilka lat temu nie robiąc tego, powoli wykończyłem cytrusy pielęgnowane od 11 lat.2. Moja kranówa jest bardzo twarda i zawiera dużo soli mineralnych, które zmieniają obraz nawożenia. Przypuszczam, że z samego podlewania moje rośliny dostały dużo wapnia, głównie w upały, gdy piły jakieś 15 litrów dziennie.
A to zwracam honorTo było zdjęcie sprzed zbiorów. Potem wniosłem kilka roślin, które jeszcze rokowały na wybarwienie większej ilości owoców, do domu:
DarkSkorpion napisał(a):Do podlewania najlepsza jest woda deszczowa lub destylowana. Deszczówka to woda którą rośliny pobierają w środowisku naturalnym. Jest najbardziej odpowiednia. Dopuszczalna jest woda ze studni głębinowej i czystych strumieni i potoków. Używanie wody chlorowanej z kranu może spowodować, że nasze cytrusy nabawią się Chlorozy i zmarnieją. Kranówka jest twardą wodą z wapniem co po długim jej stosowaniu powoduje załamanie odczynu podłoża w donicy na zasadowy i marnienie drzewka. Rozwiązaniem jest przegotowywanie kranówki i użycie po odstaniu gdy ulotni się wapń i chlor.
A tak przy okazji: Jak wapń ulatnia się z wody?...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości