Zjeździłem całe swoje miasteczko i nikt tu chyba nie nawozi papryk w okresie kwitnienia :/
Jedyny "eko" nawóz jaki znalazłem do Vilmorin - nawóz guano, do pomidorów, naturalny, granulowany.
Używał ktoś tej ptasiej kupy może? Na opakowaniu napisane "Zapewnia obfite kwitnienie i owocowanie, bla bla bla."
Tylko NPK coś nie bardzo mi tu pasuje - 9,6,4. Zauważyłem to dopiero w domu :/
Jest sens to sypać pod papryki czy szukać dalej?