Strona 1 z 1

drobne krojenie pomaga

PostNapisane: 26 mar 2015, o 12:08
przez ostry
<thumright> Od kilku miechów codziennie zjadam do obiadu po 2-3 Bhuty lub Douglah i zauważyłem, że jak bardzo drobno pokroje i dobrze wymieszam z jedzeniem, to potem brzuch nie boli - jedynie średnio-mocno pogrzeje. Natomiast jak zagryzam całą z jedzeniem, to potem ból jest masakryczny. Przy obu metodach ostrość odczuwalna jest taka sama, ale różnica po jest zasadnicza. To samo jest nawet jak dodam bezpośrednio do zupy (kiedyś wrzuciłem 3 duże Bhuty - chciałem się skatować ostrością :D ) i długo mieszałem na ogniu. Ostrość wyszła przekozacka - musiałem zajadać jogurtem i chlebkiem (tak była ostra i intensywnie aromatyczna), no i znów żadnego bólu brzucha. Też tak macie?

Re: drobne krojenie pomaga

PostNapisane: 26 mar 2015, o 12:23
przez mih000
U mnie obojetnie co zrobie, jak przesadze z iloscia to bebechy nie wytrzymują.
Paszcza każdy ból zniesie, ale brzuch to zupełnie inna bajka. Dlatego z ostrym nie szaleje jakoś gigantycznie, mimo, że im bardziej pali w buzi tym lepiej się czuję i mi smakuje jedzenie - smaki są intensywniejsze. Niestety brzuch stawia szlaban...

Ps. pewnie niewielu wie, ale ślina zawiera środki znieczulające, aby łagodzić odczucia serwowane nam przez czynniki zewnętrzne, a jednocześnie utrzymać wysoką ilość unerwienia w buzi. Opiorfina, o której mowa jest kilkakrotnie silniejsza od morfiny i tym samym możemy wywnioskować dlaczego po zjedzeniu ostrego ślinianki są hiperaktywne. Dlatego jak przesadzicie z ostrym i dostaniecie ślinotoku to połykajcie ile wlezie, a nie wypluwajcie jak wielu z filmików na YT ;-)

Re: drobne krojenie pomaga

PostNapisane: 28 mar 2015, o 00:36
przez ostry
mih000 napisał(a):U mnie obojetnie co zrobie, jak przesadze z iloscia to bebechy nie wytrzymują.
Paszcza każdy ból zniesie, ale brzuch to zupełnie inna bajka. Dlatego z ostrym nie szaleje jakoś gigantycznie, mimo, że im bardziej pali w buzi tym lepiej się czuję i mi smakuje jedzenie - smaki są intensywniejsze. Niestety brzuch stawia szlaban...

Ps. pewnie niewielu wie, ale ślina zawiera środki znieczulające, aby łagodzić odczucia serwowane nam przez czynniki zewnętrzne, a jednocześnie utrzymać wysoką ilość unerwienia w buzi. Opiorfina, o której mowa jest kilkakrotnie silniejsza od morfiny i tym samym możemy wywnioskować dlaczego po zjedzeniu ostrego ślinianki są hiperaktywne. Dlatego jak przesadzicie z ostrym i dostaniecie ślinotoku to połykajcie ile wlezie, a nie wypluwajcie jak wielu z filmików na YT ;-)


Ja zauważyłem, że najgorzej znoszę 7 Pod Yellow, Douglah i Red Savinę - tzn. najmocniej dają w brzuch. Natomiast Bhut Jolokia jakoś tak lepiej mi wchodzi. Choć ostatnio zauważyłem, że nawet jak podjem te mocniejsze, to ból brzucha szybciej mi mija i jest trochę mniej dokuczliwy. Przez te kilka miechów żołądek już się przyzwyczaił. Tylko wkurza mnie, bo po tych superhotach zawsze muszę mieć pod ręką opakowanie husteczek.