Wiem że cayenne warto wypróbować, tylko nie kultywar ze sklepu. Habanero Mustard/Gold bo ma grube łodygi? Jakie papryczki (najlepiej z dużym SHU) najmniej problemów sprawiają? A i najlepiej żeby gdzieś lokalnie w Wa-wie/+40 km były dostępne do odbioru.
Osobiście powiem, że:
Carolina Reaper: wymaga szklarni i systemu nawdniania, nie wyrośnie ze względu na powietrze i szkodniki i ogólnie klimat
Bhut Jolokia - wrażliwa na wertycylioze, wymaga przewietrzania i dużych pomieszczeń, najlepiej odkażonej gleby i osłon
Habanero różne odmiany - ponoć zamiera w pewnym etapie. Możliwe że rosną po najgorzym okresie kiełkowania jak mają po 8 liści.
Naga Jolokia - tak jak bhut Jolokia, tyle że częsta karłowatość mimo odpowiedniego podłoża, prawdopodobnie wymaga czerwonej ziemi ferralitowej.
Wywalone to pieniądze są (ok. 500 zł), papryki rosną tylko w szklarnii, są ciężkie w uprawie. 3 razy próbowałem, drzewo wyrosło - papryki nie. Wogóle ostatnio drożeją one bo coraz mniej ich w naturze jest i tylko odmiany modyfikowane mają jakieś szanse przeżyć. Na pewno nie są to rośliny proste w hodowli. Tak samo haszysz, dziędzierzawa etc.
Jak ktoś coś może jeszcze doradzić to zapraszam do chorób roślin, ostatnio mnie jeden liść (od poparzeń, skażenie verticurii? - ziemia była dziwnie mokra też pod nową donniczke) odpadł z rośliny.