Siemanko,
Choc może nie jestem zupełnym nowicjuszem to mam pytanko.
Otóż w tym roku trochę mnie przerosła ilość wyprodukowanych papryk. (fotorelacja jeszcze będzie) Zwłaszcza Lemon drop... Jest go więcej i więcej i więcej... Co 5 dni pełna micha. Większość pójdzie na susz bo jest pyszny.
Ale jako, że w domu/w rodzinie jestem jedynym chiliheadem, to obawiam się że nie przejem tej ilości, a mam i Lemon Drop i Red Savine, 7 Poty, Scorpiony... Za dużo ostrości jak tylko dla mnie.
W związku z tym moje pytanie, bo nie znalazłem na forum. Co polecacie z łagodnych odmian? Najlepiej nie za duże, takie żeby zrobić papryki jak przekaski w occie na przykład (chyba ze macie inne pomysły). Wiem że dla każdego "Łagodny" to co innego więc zaznaczam, że zielone Jalapeno jest górna granica ostrości.