Szanowni,
Przede wszystkim kłaniam się przy okazji mojego pierwszego posta .
Zwracam się z goracą prośbą o diagnozę problemu i wskazanie sposobu ratowania roślinek.
Zdjecia:
https://photos.app.goo.gl/ACKkLusHSrRb1fbf2
Objawy:
Pierwsze pojawily sie tydzień temu i byly to mocno poskrecane liscie.
Wygladalo mi to na przenawozenie (teraz wydaje mi sie ze rownie mozliwe jest przelanie wiec mamy potencjalnie synergie zla :/) wiec kazda roslinka dostala tylko ok 15 ml czystej odstanej wody i od tamtej pory ich nie dokarmiam. Glebiej w kubkach jest jeszcze wilgoc.
W ciagu ostatnich kilku dni wydawalo mi sie ze jest z nimi troche lepiej ALE pare lisci odpadlo i pojawila sie dziwna wysypka z jasnymi krostkami (na zdjeciach).
Zastanawialem sie nad jakims szkodnikiem ale... w domu nie mam zadnych innych roslin a mieszkam na 9 pietrze, wiec pewnie dzidostwu ciezko byloby sie dostac...
Rozwazam przesadzenie do docelowych donic 4.5L, zeby zneutralizowac potencjalne przenawozenie i przelanie, ale boje sie ze roslinki w takim stanie sie nie przyjma?
poza tym moja diagnoza chyba nie byla trafna skoro pojawila sie ta dziwna wysypka?
Macie jakies rady/pomysly co z tym fantem uczynic? i co im dolega???
inne info:
- mam 3 gatunki, nie wiem jakie - ziarenka dostalem z roznych zrodel
- wiek: 7-8 tygodni temu zaczely wschodzic, rozsadzone do kubkow 0.4L miesiac temu
- parapet poludniowo-zachodni
- temperatura 22-25*C
- wilgotnosc - pokojowa, pokoj przewietrzany, ale nie zimnym powietrzem
- ziemia Kronen uniwersalna lekka
- nawozenie - od miesiaca kilkukrotnie biohumus biopon (polowa zalecanej dawki) i na koniec marca 2-3 podlania z biohumusem z ekodarpolu (podejrzewam ze to mi rozlozylo roslinki)
Bede wdzieczny za pomoc!