Alex napisał(a):Jedyne co mnie zastanawia, to że objawy (łącznie z zamieraniem liści) pojawiły się zanim zaczęłam podawać im jakikolwiek nawóz. Wcześniej dostawały jedynie małe (na pewno nie przekraczające zalecanej ilości) dawki biohumusu (Humus Up, Ekodarpol).
Zdarza się, że w gotowej kupowanej ziemi dodawany tam nawóz nie jest za dobrze rozmieszany.
Jeżeli korzonek rośliny natrafi na taki punkt to "łyknie" on większą niż zwykle dawkę.
Co więcej wraz z podlewaniem ziemi, dodane do niej składniki stopniowo rozpuszczają się lub przechodzą w formy przyswajalne dla roślin (np. działający wolno azot z postaci amidowej, przez amonową do azotanowej).
A zatem ilość dostępnych w glebie substancji oraz towarzyszące tym przemianom wahania pH (forma amonowa azotu uwalnia H+ zakwaszając otoczenie) zmieniają się, co może trwać nawet kilka tygodni.
Alex napisał(a):Odnośnie pH ziemi... Czy może być np tak, że wykorzystane przeze mnie podłoże jest odrobinę za kwaśne i rośliny w wyniku stresu związanego ze spadkiem temperatury przestały je tolerować? Może powinnam zbadać pH ziemi w doniczce? Jeśli jest za niskie to jak je "podnieść"?
Jeśli podlewasz wodą kranową lub wodą ze studni, to zwykle ma ona odczyn lekko zasadowy (u mnie w kranie jest pH 7,8).
A zatem każde kolejne podlanie będzie normować sytuację i lekko podnosić pH.
Unikałbym tu gwałtownych ruchów, aby roślina spokojnie wyszła ze stresu oraz pozwoliłbym, aby zużyła to, co w ziemi już ma, zaś po kolorze oraz wielkości liści widać, że głodna to ona nie jest