Witam wszystkich ChiliHeadów !
Jest to mój pierwszy sezon i pierwsze wyzwanie związane z hodowlą papryczek chili.
Co prawda w poprzednim roku miałem mały epizod, który to zadecydował o tegorocznym wysiewie. Mianowicie zapragnąłem mieć w pokoju coś "zielonego". Mając w lodówce marketowe chili wyciągnąłem z niego nasionka ususzyłem i zasiałem. Udało się, wyrosły i szybko wystrzeliły. Niestety nie mając zupełnie pojęcia o hodowli chili, kierując się wyłącznie chęcią posiadania rośliny w pokoju, wysiałem je w połowie maja. Pomimo tego jednej udało się owocować.
W tym roku zdecydowałem wziąć się za to troszkę bardziej poważnie. Chciałbym zaznaczyć, że podejście do całej hodowli jest mocno budżetowe.
Wybrałem papryczki w większości od niewielkiej ostrości do umiarkowanej ale znalazły się też trochę ostrzejsze
Posadziłem 8 odmian:
- Feher Czereśniowy
- Chili Cherry
- Jalapeno Conchos
- Jalapeno M
- Aji Lemon Drop
- Habanero Orange
- Scotch Bonnet Brown
- Chocolate Bhutlah (podobno)
Wysiałem swoje odmiany ok 10 lutego, już po 6 dniach pojawiły się pierwsze kiełkujące okazy.
Kiełkowały w ziemi uniwersalnej do warzyw w kubeczkach plastikowych 200 ml, przykrytych folią spożywczą z dziurkami.
Od razu po wykiełkowaniu trafiły do prowizorycznego grow boxa o wymiarach 70 x 60 x 70 cm.
Grow box został wyklejony od środka folią ratunkową a oświetlenie zapewniają 4 żarówki ledowe Pila (10w, 1055 lumenów, 6500K) każda.
Temperatura w środku w nocy ok 20 stopni,w dzień ok 25.
Wilgotności nie mierzyłem.
Stan z dnia 25 lutego.
Do boxa trafiły też wcześniej wspomniane dwie papryczki wysiane z marketowej papryki chili. Były mocno wyciągnięte więc postanowiłem je przyciąć.
Prawdopodobnie mogłem skrócić je bardziej. Tak mniej więcej wyglądały przed zabiegiem:
I kilka dni po
Chętnie poznam waszą opinie jak i konstruktywną krytykę.
Pozdrawiam !
-- 5 mar 2018, o 00:19 --
Stan obecny roślinek na dzień 4 Marca prezentuje się następująco.
Rośliny przycięte wydaję mi się, że ładnie odbiły i puściły sporo odgałęzień
Martwi mnie deformacja liści, być może jest to skutkiem przenawożenia bo wbiłem im wcześniej kilka pałeczek nawozowych. Błędy nowicjusza...
W międzyczasie właściwa hodowla trafiła do większych wysokich kubków 500ml.
Prawdopodobnie kolejny błąd, za wcześnie wziąłem się za przesadzenie. Przesadziłem w momencie kiedy pojawiły się pierwsze korzonki wychodzące z dziurek w kubku.
Były bardzo delikatne i prawdopodobnie pourywałem część przy przesadzaniu co wydaje mi się że zaowocowało spowolnieniem rozwoju na kilka dni.
Do tej pory niczym nie były nawożone. Do najbliższego podlania zastosuję biohumus. W momencie pojawienia się korzonków w dziurkach kubka mam zamiar podlać pod nie FloraGro general hydroponics.
Na dzień dzisiejszy prezentują się tak
Habanero Orange przy Jalapeno wyglądają jakby były karłowate, To normalne ?
Najmniejsze sadzonki to Scotch Bonnet Brown, Habanero Orange i Aji Lemon Drop, dwa pierwsze okazały się mocno leniwe a i kiełkowalność miała znikomą skuteczność więc zostały dosadzone.
Ze względu na małe rozmiary boxa chciałbym je jak najdłużej przetrzymać w tych kubkach.
Inspiruje się metodą hodowli Khang Starr z youtube.
Docelowo zostaną przeniesione na działkę w duże donice, do tego czasu musi starczyć im box ewentualnie parapet ale niestety kiepsko nasłoneczniony.
Mocno uzależniające hobby Zglądam do nich co godzine
Przepraszam za lekką chaotyczność wpisów ale są to moje pierwsze kroki na forum.
Pozdrawiam