Przepis, który uwielbiam. Jest to wersja standardowa, praktycznie nieostra ale jak wiadomo dodatek chili w ilościach jakie komu odpowiadają każdy, kto spróbował chce przepis bo na prawdę super sprawdza się do wszystkiego - kanapki, tosty, tortille itd
3 kg papryki czerwonej
1,5 szklanki oleju
2 szklanki cukru (można dać tyle ile komu pasuje w zależności od upodobań, jednak tutaj cukier bardzo fajnie pasuje i nie dominuje)
1 łyżeczka chili szaleństwo - dodać ile dusza zapragnie
3 łyżki soli
1 duże jabłko
1 duża cebula
1 główka czosnku
3 słoiczki koncentratu pomidorowego
1 szklanka octu - wg mnie należy dać mniej tym bardziej, jeżeli używamy spirytusowego. Ja nie lubię bardzo octowych rzeczy (wiem, że konserwuje) bo jakoś nie moje smaki. Najlepszy będzie jabłkowy albo winny, nie gryzie tak w nos i smak ma bardziej ludzki
3 liście laurowe
1 opakowanie bazylii
pieprz do smaku
Wszystkie składniki miksujemy (blendujemy) i gotujemy aż zgęstnieje. Gorące nakładamy do słoików i kładziemy do góry nogami. Oczywiście można pasteryzować.
Niebawem będę robić sosiki, przymierzam się do zakupu papryki. Tak więc zima mi nie straszna!