emczer napisał(a):Z tym sosem, to u mnie jest tak, że kurcze 6 kanapek, a na każdej kropla VV - to jest to ostre jak cholera, 6 kromeczkę, to już kończę z trudem, ziejąc ogniem, potem cierpiąc na dzień następny.
Natomiast jedząc jedną łyżeczkę, łyżkę, czy ogólnie większe ilości na raz, nie odczuwam w ogóle ekstremalnej mocy, tylko słodkość bananów głównie. Obywa się bez jakichś skutków późniejszych, poza paleniskiem w żołądku.
Jak dla mnie śmiesznie
Potwierdzam to co mówi kolega emczer. Właśnie po robocie miałem ochotę na trochę pikanterii zrobiłem sobie 4 kanapersy z szynka i na każdą 6 kropel żmijki... i co? Jara mi japę gorzej jak po łyżce stołowej zapodanej na raz, co dziwniejsze przecież mamy bułę na to masło i szynkę więc powinno palić mniej a tu zaskoczenie żmijka kąsa bardziej w towarzystwie niż samotnie, może taki jej urok że sama trochę się wstydzi czy jak? Wczoraj jadłem zupkę chińską ostro kwaśną x2 z 10 kroplami VV. Paliło fest, moja teza jest taka że do testów łyżkowych to hu... nie sos natomiast na kanapkę, do zupki jest konkret. W sobotę przetestuję jak się zachowuje z pomidoróweczką bo będzie siostra ze szwagrem którzy za mega ostry uważają sos do kebaba z biedrony a tabasco to ogień piekielny.