Trzech kolesi uratowało się z katastrofy morskiej i wylądowało na bezludnej
wyspie. Ogólnie było kulawo, gdyż zachciało im się seksu. Jakimś trafem
złapali gorylicę. Po dwóch dniach walki ze sobą zdecydował się w końcu
Roman na 'akcję'.- Ale chłopaki, plisss, nałóżcie jej na łeb
worek...Nałożyli. Roman robi swoje, po 'misjonarsku'. Gorylica stęka.
Nagle założyła łapy na barki Romana. Nogami objęła jego biodra. Roman z
lekka poczerwieniał.- Zdejmijcie... zdejmijcie... - stęka.- Jak mamy Cię
zdjąć, kiedy leżysz na niej?!- Worek zdejmijcie, pocałować chcę...