Witam Was wszystkich bardzo serdecznie. Oprócz przywitania to będzie mój pierwszy post na tym forum.
Zastanawiałem się czy jestem chilihead`em i dochodzę do wniosku, że chyba tak bo za każdym razem gdy otwieram lodówkę a tam nie ma nic co by wykręciło mi twarz na drugą stronę to tak jakbym nie miał co zjeść.
W tym roku postanowiłem pobawić się w uprawę chili ponieważ mój brat przestał przywozić mi ze Szwecji moich ulubionych Habanero.
W styczniu zasadziłem kilka Bhut Jolek, w marcu Habanero White, Habanero Yellow, Habanero Orange, Habanero Chocolate, Trinidad Scorpion Butch Taylor, Cubanelle oraz Papryfiutki
Ponieważ do tej pory pogoda nie dopisywała postanowiłem zbudować pierwszego w życiu boxa.
Przeczytałem wszystkie Wasze posty na ten temat i wszystkim serdecznie dziękuję za bezcenne rady, dzięki którym zbudowałem sobie coś takiego:
Wymiary 76x76x44, skonstruowany z odpadów, stoi w garażu
Na górze zamontowany wiatraczek wydłubany z zasilacza komputerowego, dwa boczne otwory wentylacyjne na razie bez wiatraków, zamykany na prymitywny haczyk, drzwi musiałem wykleić uszczelką do okien ponieważ były duże szczeliny, teraz trzyma kompresję
Growbox widok ogólny
Żłobek i przedszkole. Temperatura troszkę za niska ale po zamknięciu drzwi wzrośnie
W srebrnych doniczkach Bhut Jolki, u dołu papryfiutki
Elektrownia 2 x Żarówka studyjna światła stałego 65W/325W 5500K E27 firmy F&V (2x20 zł) + 1 x 20w 2700k E27 by Castorama (15 zł), odbłyśniki z tacek do pieczenia ciasta (3 x 6 zł)
Górne partie boxa
Tornado
-- 13 kwi 2013, o 00:50 --
Uzupełniając: od wewnątrz wykleiłem kocem ratunkowym jak radził wlodi (przykleiłem go na dwustronną taśmę do wykładzin). Wentylator zasilam starą ładowarką od Nokii.