Ja robię taką salsę, trochę przypominającą składem i wykonaniem leczo. Pomidory, paprykę i cebulę pokrojoną w kostkę gotuję - właśnie jak leczo, tyle że można tu dodać ulubionych przypraw tych nie mielonych.
Ilość i proporcje pomidorów, papryki i słodkiej papryki to już od siebie. Jak robię na zimę i dla żony, to po 1/3 wszystkiego - cyklony, pomidory i słodka, wychodzi wtedy takie dla każdego, a jak dla siebie to bez słodkiej i z habanerką.
Następnie przecieram ugotowany wcześniej półprodukt w na sitku, bo jeszcze przecieraka sobie nie sprawiłem
Ostatni etap, odparowywanie zbędnej wody i doprawianie. Co kto lubi, jak ma być słodkawe to masa cukru, czosnek, zioła, sól dopiero teraz, bo z tego co gdzieś czytałem, obniża ona temperaturę wrzenia i przez to gotowanie jest mniej wydajne.
Na koniec do słoików i gotowe, na zimowe wieczory jak znalazł. W zeszłym roku zrobiłem ze 3 litry, ale to było znacznie za mało, teraz z 10 planuję, bo zamiast keczupu używam.