Zrobiłem znowu partię ketchupu (troszkę innym sposobem i składnikami, częściowo z przepisu z blogu kuchnia prezydentowej) dlatego zamieszczam przepis:
6 kg pomidorów (bez skórek i środków)
3szt. ostrej papryki (U mnie Jalapeno)
3 1/2 Cebuli
10 ząbków czosnku
2 łyżeczki soli
2 łyżki ostrej papryki
2 łyżki pieprzu
1 łyżeczka gałki muszkatołowej (ja miałem świeżo startą)
kilka liści laurowych i kulek ziela angielskiego
1/2 szklanki cukru trzcinowego
1/3 octu balsamicznego z dodatkiem jabłkowego
Szczypta cynamonu (ja świeżo starłem)
Jak zwykle pomidory jak najdrobniej , wyciskamy sok i do garnka.
Cebula i papryka drobno w kostkę chwilę przesmażamy na oleju bądź oliwie, dorzucamy czosnek i wszystko ląduje w garnku z pomidorami (pamiętajmy aby nie spalić cebuli ani czosnku). W jakąś gazę zawijamy ziele i liście i wrzucamy do garnka (potem ułatwi nam to wyjęcie ich wszystkich, a nie szukanie i grzebaniwe w ketchupie
Wszystko razem gotujemy aby jak najwięcej wody nam odparowało. Ja większą ilość wody po prostu wybieram i wylewam, bądź zostawiam do jakiegoś innego dania
Po dwóch godzinach dodajemy pozostałe składniki (bez octu) i gotujemy jakieś 30 minut.
Następnie wyjmujemy liście laurowe i ziele angielskie.
wszystko bledujemy do jednolitej konsystencji i dolewamy ocet.
Gotujemy do uzyskania odpowiedniej gęstości. Można jeszcze doprawić do smaku. Z uwagi iż ketchup będzie nam pryskał ja położyłem na garnek sito.
Przekładamy do słoików i pasteryzujemy (około 10-15 minut).
Słoików wyszło jakieś 6 szt. 660