Strona 2 z 2

Re: Dziwny sos

PostNapisane: 20 gru 2012, o 23:45
przez Partyzant
A czym ja tak zawiniłem Wać pan!

Re: Dziwny sos

PostNapisane: 20 gru 2012, o 23:50
przez Psyhe
Partyzant napisał(a):A czym ja tak zawiniłem Wać pan!


Chodzi o to że to trochę problem rozwikłać taką zagadkę !

Co nie !?

Re: Dziwny sos

PostNapisane: 21 gru 2012, o 00:03
przez Partyzant
To fakt...
Dla mnie tez zagadka i tak na pewno zostanie, ale tego śmierdzącego syfu to mało kto by spróbował, gwarantuje głową.

Re: Dziwny sos

PostNapisane: 21 gru 2012, o 00:06
przez Psyhe
Ciekawe czy to było coś czego użali na co dzień jako normalny dodatek :)

Re: Dziwny sos

PostNapisane: 21 gru 2012, o 00:18
przez Partyzant
Czy używali na co dzień czy nie nie wiem, ale według kolegów, oni poprosili coś ostrego do menu... Wiem tylko tyle.

Re: Dziwny sos

PostNapisane: 21 gru 2012, o 00:20
przez 4ndrew
a co bylo w karcie dan ? :D

Re: Dziwny sos

PostNapisane: 21 gru 2012, o 18:20
przez xlukaszox
Co spinacie pałe ja np byłem ciekawe co to tutaj najbardziej powinien mieć do gadania V ekpert od ekstraktów ;)


CHŁOPIE POPRAW TEGO POSTA Składnia :shock: /PT

Re: Dziwny sos

PostNapisane: 22 gru 2012, o 09:04
przez Syndi
a może to był taki specyfik azjatycki: Sambal trassi (jadłem to to...) zawiera taką mega śmierdzącą pastę krewetkową, ale w smaku zjadliwy, niemniej smród po otwarciu słoika niesamowity. Można kupić też samą tę pastę, ale przed spożyciem trzeba przesmażyć (tylko nie róbcie togo w domu - najlepiej zrobić to na woku nad grillem, najwyżej pół wsi was wyklnie 8-) ).

Re: Dziwny sos

PostNapisane: 9 lut 2013, o 15:20
przez Partyzant
Chyba mam odpowiedz...
Na początku tamtego roku bylem w Portugalii, w pewnej restauracji kupiłem grillowanego kurczaka ( osobiście polecam w Portugalii grillowane produkty)
W momencie kiedy kupiłem kurczaka na wynos, kelner zanim zapakował ptaka, dal mi pikantny sos abym doprawił do mojego gustu...
Znając siebie, zapytałem o elaboracje takiego sosu. I o dziwo dostałem przepis...:
Parę suchych papryczek, trochę whisky , olej i innych przypraw... .

Dzisiaj przypomniałem sobie ten przepis, i na szybko przygotowałem podobny sos. Ja w tym przypadku zmieliłem suche papryczki i zamiast whisky dodałem własnej produkcji samogonu o sile 60%.

:shock: I o dziwo śmierdziało podobnie jak ten w temacie, cofało mi mordę do tylu. Po próbach organoleptycznych było dobre, i dość ostre.
Alkohol rozpuszcza "paprykę / pektycyne " , a ta rozchodzi się po gębie jak zwariowana a zwłaszcza ta przemielona, kiedy przetarłem się serwetką to mi paliło wszystko na około. <chili>