Kiedyś koledzy z pracy przywieźli pikantny sos z restauracji w której jedli, (akurat się złożyło ze wszyscy lubiliśmy ostrości)...
I powiedzieli ze nie będę w stanie tego zjeść, jadłem różne ostre rzeczy a nawet według mnie na maxa. Nawet zaproponowali bratu szefa który uwielbia wszystko co ostre...
Kiedy otworzyłem buteleczkę z tym sosem i powąchałem, automatycznie odrzuciło mi głowę do tyłu... Koledzy namawiali abym spróbował i mówili ze niema silnego na ten sos... Kiedy powąchałem poczułem smród jakby chloru zmieszany z innymi chemicznymi związkami, innymi słowy śmierdziało gorzko i naprawdę nie apetycznie. I nie spróbowałem. Kiedy dali ala ekspertowi ostrości bratu szefa łyżeczkę od kawy, automatycznie uciekł do WC na wymioty.
To się działo pod koniec lat 90-tych w Portugalii... Czy ktoś może powiedzieć co to mogło być? Jestem z osób co próbuje i je praktycznie wszystko, ale tego smrodu z tej butelki nawet na forum było by mało chętnych.