Zacznę z własnymi wcześniejszymi produkcjami z Habanero, Cayenów i Thaiów - opisywanymi na forum
Habanero.
Sosy z tacki Red Habanero 150g. Zrobiłem 3 sosy:
Baza:
- 3 podsmażone na złoto cebule
- puszka pomidorów
- sok z 1 limonki
- szczypta soli (ja jej prawie nie używam)
- 3 łyżki brązowego cukru
- trochę pieprzu i nasion kolendry + ok 50 ml octu balsamicznego
(chciałem dodać czosnku - ale zapomniałem)
Baza zagotowana na patelni i podzielona na 3 części po jednej na każdy sos.
Wszystko blendowane.
Mix 1 - ogólnie najsłabszy i nie polecam, gdyż habanero "gryzie" się z oliwkami
- baza + 4 papryczki + 6 oliwek.
Mix 2
- baza + 4 papryczki + 1/4 mango + po spróbowaniu dodatkowa łyżeczka cukru.
Najdelikatniejszy ze wszystkich, na początku czuć owocowe mango a potem odzywają się habanero.
Mix 3 - moim zadaniem najfajniejszy
- baza + 4 papryczki + 3 chipotle w sosie adobo
Na początku czuć delikatną ostrość chipotle z aromatem wędzonki, a po chwili daje znać o sobie habanero z typowym dla siebie aromatem.
Ogólnie sosy nie są jakoś tak wyjątkowo ostre 1 i 3 na poziomie 8 - 9.
Przepis na sos z Cayenów:
- 3/4 tacki mix cayenów z kauflandu (6 zł za 150g i wybieramy te gdzie jest najmniej zielonych a najwięcej żółtych - chodzi o ostrość - czerwone są średnie).
- duża garść suszonych zeszłorocznych cyklonów + dodałem 1/4 suszonej habanero red,
- 6 suszonych daktyli,
- 3 czerwone cebule,
- ok 2 cm3 świeżego imbiru,
- 10 małych (naszych) ząbków czosnku,
- ok 50 ml przetartego przez sitko wcześniej namoczonego tamaryndu,
- 1 łyżka octu balsamicznego,
- 2 łyżki soku z limonek.
- 1 łyżeczka zmielonego cynamonu.
- ok 100 ml soku pomidorowego (lub więcej jak sos ma być rzadszy)
Przepis: cyklony z daktylami moczymy w gorącej wodzie, cebule podsmażamy na oliwie wraz z 1/2 ilości czosnku i imbirem. I te wszystkie składniki co podałem do blendera razem z wodą od cyklonów.
Uwagi: - daktyle są tak słodkie że nie trzeba dodawać cukru, - tamarynd jest tak kwaśny, że nie trzeba dodawać octu. Soli użyłem tylko do posolenia cebulek na patelni.
Sos wyszedł bardzo gęsty (a'la salsa) i mało ostry - na poziomie 4 ale bardzo smaczny. Żeby od razu wszystkiego nie zjeść można go czymś podtuningować. Częstowałem znajomych do krakersików i piwka w knajpie, byli mile zaskoczeni (że nie jest morderczo ostre) i wszystkim - nawet tym co nie jedzą bardzo ostro - smakowało.
Sosik z Thai-ów (podobny do tego z Cayenów)
- garść suszonych cyklonów + kilka suszonych daktyli zalać wrzątkiem,
- kawałek 5x5 cm suszonego tamaryndu (jak na razie stały składnik moich sosów) - też zalać wrzątkiem.
- 3 cebule, 6 ząbków czosnku podsmażyć na patelni z dodatkiem szczypty soli i łyżeczki suszonego lub kawałka świeżego imbiru,
Do blendera pakujemy cyklony z daktylami, przetarty przez sitko tamarynd oraz zawartość patelni.
i dodajemy do blendera:
- łyżkę miodu (zostały mi tylko 3 daktyle, więc musiałem dosłodzić),
- 2 łyżki octu balsamicznego
- sok z ok 1/2 limonki
- 2 plasterki ananasa puszkowego (+ trochę tego syropu)
- 1 żółte habanero
- 1/2 paczki Thai-ów (czyli ok. 30-40 szt)
- ok. 1/3 łyżeczki cynamonu dla złagodzenia smaku czosnku.
... i to wszystko.
Uwagi:
* bardzo smaczny - trochę podobny do poprzedniego, ale ananas daje inny smak
* cebulę i CAŁY czosnek od dzisiaj zawsze smażę. (no chyba że chcę wydobyć czosnkowy aromat - to wtedy nie)
* Thai-e z Marywilskiej są duuuuuużo ostrzejsze od holenderskich cayenów z kauflandu - więc trochę większy czad (habanero też zrobiło swoje)
* sos bez pomidorów!!!
Sos - salsa z różnych chili.
- standardowo: suszone cyklony i tamarynd zalewamy wrzątkiem, cebula i czosnek na woka (jak w poprzednich przepisach) ze szczyptą soli, ale tym razem dodałem do smażenia ok 50g całych thai-ów.
I do blendera.
- 6 kawałków suszonych pomidorów w zalewie z oliwy,
- mix pozostałych Świerzych papryk jakie miałem w lodówce (2 żółte cayeny, 1 red habanero, i jakieś ścinki),
- łyżka octu balsamicznego;
- do smaku soku z limonki.
mixowałem bez żadnych dodatkowych przypraw i wyszło dobre.
1. na początku czuć słodko kwaśnego tamarynda z nutą suszonych pomidorów (myślę że można by dać ich więcej)
2. po chwili, krótkie uderzenie thai-ów
3. a na końcu ostaje się cudowna nuta habanero z wyjątkowo słabnącą ostrością, którą początkowo wywołały thai albo cayen.
Autor postu otrzymał pochwałę