Przepis jest prosty jak fizyka kwantowa wybaczcie więc, że nie będę się rozpisywał szczegółowo.
Każdy z Was robił choć raz w życiu gołąbki - no właśnie! to robimy w 90% wszystko tak samo
Przygotowujemy dokładnie taki sam farsz:
- mielone mięso (ja dałem 25 deko na 12 cyklonów)
- sól
- pieprz
- ryż (moim zdaniem do tej potrawy nie pasuje kasza)
Mieszamy wszystko razem (zawsze mieszam mięso z ryżem w proporcjach 60:40) i odstawiamy farsz na kilkanaście minut do lodówki aby się "przegryzł". W tym czasie usuwamy z cyklonów gniazda i pestki
a następnie powoli napychamy farsz do wydrążonych cyklonów - powoli aby weszło go maksymalnie dużo
Następnie układamy cyklony w garnku pionowo i w miarę ciasno, aby farsz nie wypadł i gotujemy. Od tego miejsca postępujemy dokładnie tak samo jak z gołąbkami. Po ugotowaniu dodaję do wody koncentrat pomidorowy, zabielam śmietaną i robię sos pomidorowy - bo tak właśnie lubię
Podejrzewałem, że cyklony podczas gotowania i w połączeniu z mięsem, ryżem i śmietaną stracą moc (i faktycznie straciły ją prawie całkowicie) więc od razu ugotowałem je z ćwiartkę czerwonej bhut joloki
Ta potrawa ma jeden minus: przed jedzeniem jest trochę zabawy z usuwaniem skórki okrywającej miąższ (czasami odchodzi cała za jednym pociągnięciem, a czasami... niestety nie). Wyporny smak rekompensuje jednak ta drobna niedogodność.
FINISH
Dodam tylko, że tak samo robię od lat z papryka słodką (nie dodaję do tego tylko butha) - super wygląda w garnku w trzech kolorach