Potrzebujemy ok 500g. filetów dorsza dostępnych w lidlu albo w pierdonce - może być bałtycki (kilka filetów) albo atlantycki (będzie 1 filet - jak na zdjęciu). Musimy go na początku oskórować, a dużego pociąć w paski. (dodam też, że lepiej kupić filet ze skórą i samemu oskórować - wychodzi duuuuzo taniej, a dorsz jest chyba najłatwiejszą rybą do filetowania).
Następnie przyprawiamy solą, pieprzem, limonką, (dodatkowo można worczesterem) i zostawiamy na jakiś czas.
Potrzebujemy produkty jak na fotce (por i chipotle adobados jest opcjonalnie)
Cebule kroimy i podsmażamy na oliwie, jak będzie miękka dodajemy pokrojonego pora i czosnek. Po chwili pietruszkę (następnym razem dam kolendrę - czuję że będzie lepsze) oraz estragon (jak na fotce). Następnie wcieramy do tego co na patelni skórkę z limonki i dodajemy szczyptę ostrości (proszek, sos, świeże... co chcecie), ale bez przesady - ma być pikantne a nie ostre. U mnie poszła 1 duża łyżka sosu z chipotle adobados.
Przerzucamy ten sos do naczynia żaroodpornego i zanurzamy w tym rybę, tak żeby od góry mogła się przypiekać. Lekko polewamy oliwą, posypujemy czarnymi oliwkami i wsadzamy do piekarnika na termoobieg (180 st. 30-40 min).
Po wyjęciu wyciskamy jeszcze limonkę i posypujemy pietruszką (albo kolendrą)
Można podawać z ziemniakami zapiekanymi albo z ryżem... z chlebkiem też jest OK. Można też zrobić jednogarnkowe danie (ja tak teraz zrobiłem) i przed zapieczeniem dodać do sosu ugotowany ryż. Obie opcje są smaczne.