Strona 1 z 1

Wciornastki czy jakiś inny niemiły gość?

PostNapisane: 12 sie 2018, o 16:34
przez Iname
Witam serdecznie,

Z początkiem tego roku rozpocząłem swoją przygodę z papryczkami (na początek wydłubane nasionka z ze sklepowych papryk – Lidlowej „Pepperoni” [chociaż jak już zdążyłem u Was doczytać – „Pepperoni to może być pizza albo kiełbasa” + w jednym z postów ktoś napisał, że to po prostu jakaś Cayenne’owata]) + Kauflandowej Habanero i regularnie zaglądam do Was żeby poszerzać wiedzę – nadeszła jednak pora żeby zapytać bardziej doświadczonych ode mnie czy dobrze zidentyfikowałem badziewie, które zawitało na jeden krzaczek...

Do rzeczy:
Na początku tygodnia zauważyłem, iż jednej z papryk zaczynają żółknąć liście. Nie mając specjalnie czasu na głębszą analizę zabrałem się do diagnozowania pacjenta dzisiaj i odkryłem, że chyba niestety nie tylko o niedobór składników odżywczych się rozchodzi...
Liście od spodu wyglądają tak:
Liść1.jpg

Liść4.jpg


Na łodydze pojawiło się coś a’la czarne grudki:
Łodyga1.jpg

Łodyga2.jpg


Test z podstawieniem kartki papieru pod liście ujawnił takiego oto jegomościa (przepraszam za jakość zdjęć, ale badziewiak ani myślał siedzieć w jednym miejscu tylko dosyć energicznie się przemieszczał):
Robak1.jpg

Robak2.jpg



Po przejrzeniu postów na forum / zdjęć w internecie wygląda mi to na wciorniastka – czy ktoś bardziej doświadczony mógły potwierdzić / zaprzeczyć? Roślinka ma już 5 (póki co) zielonych jeszcze owoców i chciałbym mimo wszystko je zachować jeśli będzie taka możliwość (jako początkującemu sprawia mi radość każda jedna papryczka ;))

Z góry piękne dzięki za pomoc!

Re: Wciornastki czy jakiś inny niemiły gość?

PostNapisane: 12 sie 2018, o 21:36
przez solymr
tak, niestety wygląda to na wciornastka

Re: Wciornastki czy jakiś inny niemiły gość?

PostNapisane: 12 sie 2018, o 21:57
przez Iname
Dziękuję za odzew - wziąłem pod lupę kolejny listek i tutaj z kolei widzę jakiegoś robala z czarnym tułowiem i czymś a'la pajęcze nóżki (w kółku):

RobakCzarny.jpg


Czyżby przędziorek na dokładkę? :(

Jeśli tak to chciałbym od razu zapytać czy w tej sytuacji zerwać te kilka zielonych papryk i dać im się wybarwić czy jeszcze je zostawić i na przykład poucinać zainfekowane liście (choć z drugiej strony nie mam żadnej pewności, że zaraz nie pojawi się ta zaraza na innych liściach...).

Póki co odizolowałem dwa zainfekowane krzaki, jutro walczę dalej.