Witam,
Rok temu pod koniec sezonu moje Cayenne zostały zaatakowane przez (prawdopodobnie) przędziorki. Na liściach były - po czasie - pajęczynki i widać było to dziadostwo. Walczyłem z nimi preparatem i chociaż kilka roślin mi upadło to m.in. dwie z nich przetrwały zimę (poucinałem im liście). Obecnie roślinki rosną (chociaż nie wiem dlaczego niektóre listki mają na czubkach jakby przyschnietę czubki ale leciutki i to naprawdę wyjatkowe sytuacje a ogólnie wyglądaja "zielonkawo", że aż miło!
Zasadziłem sobie kolejne roślinki w tym Habanero Carribean Red, Trinidad Morouga Scorpion, Jalapeno, Birds Eye (Nasionka z Forum ). Niestety z niektórymi roślinkami stało się coś dziwnego, mianowicie padły jakby "zgniła" im łodyga -> co to możę być?
Mam niestety jescze jeden problem. I to poważniejszy. W mojej hydroponicznej hodowli (przeniesionej z roślinek które sobie rosły (z tymi co początkowo padły)
Jalapeno padło totałnie -> nie rozwijały się korzenie, tylko marniało i w końcu efekt był taki:
Trinidad Morouga ma się wyśmienici - zdrowy i zielony.
Niestety Birds Eye ma to co widać - > Prosze o pomóc w rozpoznaniu problemu:
Z góry dzięki za jakiekolwiek sugestie, podpowiedźi. Trzeba je ratować bądź zapobiec rozprzestrzenieniu się! ;(