Mszyce

[corpha76lon]

Ja używam Karate Zenon i to w potężnej dawce, w pierwszym pryskaniu stosowałem sie do zalecen teraz wlałem cały do 0,5l i dalej nic... ale moje mszyce sa zmutowane jakies i odporne albo pieron sam wie co z nimi nie tak:d Ogólnie Karate Zenon z Agrecolu nie daje rady, psikałem czosnkiem, mlekiem i też lipa(kiedys miałem mszyce na mięcie i mleko pomagało, moze to jakis słabszy gatunek był), spróbuje Mospilanu firmy Target albo jeszcze z tego co tu pisza polecają Substral Polysect 005 SL i Bayer Decis,
Co do Mospilanu dam znać jak kupie co z tego wynikło;]

[erulogoss]

ja z mszycami walczyłem kilka miesięcy - 2 opryski Mospilan'em i od miesiąca spokój
dawka jakaś śmieszna chyba 1g/1l

[corpha76lon]

ale powiem wam że na starej papryce, mini red bell, nie ma nic... a jakies tam młode pędy puszcza... ale te małe kur.... przerzuciły mi sie na jagody goji;/! aktualnie mam peperoncini pasilla bajo, anheim i poblano, wszystko w trakcie wypuszczania pąków

No i jest progres;] mopsilan zamiata tymi małymi scierwami;]

[police]

ja z mszycami walczyłem kilka miesięcy - 2 opryski Mospilan'em i od miesiąca spokój
dawka jakaś śmieszna chyba 1g/1l

To ci powiem że dałeś czadu. 5g starcza na 100m2

Ja miałem co roku problem z mszycami ale w tym roku dopadły roślinkę makabrycznie, raz ją ratowałem ręcznie płucząc wielki metrowy krzak w wannie wodą pod ciśnieniem pomogło na tydzień, później problem powrócił. Nic nie chciało poskutkować, żaden czosnek, czy inne chemiczne opryski aż kupiłem MOSPILAN, zabarwiłem wodę w opryskiwaczu na lekki niebieski kolor wsypując 0,2 g na 300ml. Już po 7 godzinach mszyce leżały na plecach, a po dniu wszystkie padły.
Przez te dziadostwo straciłem pierwszą partię pąków kwiatowych, i roślinka trochę zamarła w rozwoju, obecnie jest ok i trzymam kciuki żeby doszła z owocami bo kwiatki już się pootwierały.

Mospilan działa wewnątrz rośliny, wchodzi w jej soki wiec kolejny atak mszyc nie nastąpi, oczywiście trzeba co jakiś czas oglądać roślinę czy coś nowego ją nie zaczęło podgryzać

[sylcia]

Zakupiłam saszetkę mospilanu, chyba 3g proszku pięknie niebieskiego. Z dealerską precyzją za pomocą karty, jako, że nie posiadam tak czułej wagi, rozdzieliłam na 6 części (1 porcja na 0,5l wody), bo na parapetową uprawę nie widziałam sensu rozpuszczać całości. Już parę godzin po opryskaniu mszyce padały i efekt utrzymuje się póki co. Muszę i tak powtórkę zrobić na zaś. Tak więc środek polecam bo jest skuteczny.

[Majonez]

Sylcia odczekaj trochę przed drugim opryskiem. Środek wnika do wnętrza rośliny, gdzie krążąc z sokami, dociera do jej tkanek. Ja się nic nie będzie działo w sensie nie zauważysz szkodników można spokojnie sobie darować kolejne opryski. U mnie druga inwazja pojawiła się dopiero po 2-ch miesiącach

[corpha76lon]

No i prosze, dzis widze ze mszyce sie zadomowiły na nowo... oczywiscie nie tylko na papryce... znowu goji sie uczepiły;/ i mięty... ale zaniepokoił mnie jeszcze do tego przędziorek na papryce;/ popsikałem mopsilanem, zobaczymy czy da raden z przędziorkiem

[Ice]

Hej.

[url][url=http://pokazywarka.pl/blkf1n/]Zdjęcia[/url][/url]
http://pokazywarka.pl/blkf1n/
Czy to są mszyce? Pełno też mrówek które się przy "tym" kręcą.
Z góry dzięki za odp.

[CATALAYA]

Tak to są mszyce. A mrówki się kręcą bo mszyce produkują słodką wydzielinę, którą mrówki zbierają broniąc przy tym te pierwsze. Taka symbioza.

[Ice]

Tak to są mszyce. A mrówki się kręcą bo mszyce produkują słodką wydzielinę, którą mrówki zbierają broniąc przy tym te pierwsze. Taka symbioza.

Dzięki za info. Tak mi się wydawało aczkolwiek wolałem się upewnić.
Pozdrawiam
M.