przez paroofek » 3 sie 2011, o 00:46
Też używam tylko Cocobrico, nawet w plenerze nie używam samorozpałek. Za 20-30 złotych można kupić taki mini palnik zasilany gazem, daje bardzo wysoką temperaturę i skupioną w jednym miejscu, rozpala kokosa w 2-3 minuty.
@G-1: Sam się zastanawiam skąd wziął się mit o nieszkodliwości shishy. Wielu ludzi uważa że woda w magiczny sposób filtruje szkodliwe substancje, a ona służy jedynie schłodzeniu dymu. Najwięcej syfu tak naprawdę osadza się na rurkach w korpusie a potem w wężu, ale nadal nie jest to na tyle dużo żeby sprawić aby palenie shishy bylo nieszkodliwe. Do tego dochodzi jeszcze pare mniej przyjemnych rzeczy jak substancje wydzielające się z węgielków samorozpałek czy w skarjnie nieprzyjemnych przypadkach palnie przez węża w którym zalęgła się pleśń.
@ Justysia Najprostszy sposób na dzielenie Cocobrico: ostrze noża przytknąć do węgielka i uderzyć tłuczkiem do mięsa. Rozpadają się na ładne połówki, robie tak z kilkoma na raz i mam połówki do mniejszych rozpaleń albo do szerszych cybuchów. Mulenie to tak jak pisali wcześniej albo węgielki, albo może sam smak, warto spróbować na innym węgielku, albo zrobić pierścień.