Strona 13 z 17

Re: Tworzymy historyjkę :)

PostNapisane: 29 cze 2011, o 21:22
przez Donmatteo
Dawno, dawno temu, żyła piękna smoczyca, z jajami wielkości melona. Pewnego pięknego dnia jaja ją zaswędziały, a więc wyciągnęła wielkie stalowe grabie i zaczęła się czochrać. Tymczasem nieopodal rzeczki, włodi wpieprzał porzeczki i miał piwa trzy , ale niestety bezalkoholowe, więc koniec bajki był bliski, ale i tak wychlał całe sycące pół puszki, puścił siarczystego pawia i poszedł poczochrać smoczycę. Ta, wyjąc rozpaczliwie, i jednocześnie szczytując z rozkoszy przygniotła włodiego cycem i byłaby udusiła, jednak zwinnie upierdolił w suta łamiąc wszystkie zęby. Bez piwa, fajek nie chciał iść, pomemlać drugiego suciora i zaczął przerzucać obornik taplając się w nim. Wtem zza krzaków wylazł wielki wombat mówiąc , daj piwaaaa... Włodi zamarł zszokowany. Nie wiedział co zrobić, więc kopnął w błyszczącą butelkę z złotą cieczą, która rozbiwszy się ugodziła wombata prosto w zwisajace, wlochate jadra. I tak oto wlodizw został ogłoszony bohaterem narodowo-piwnym, ale wombat zaplanował zemstę z użyciem swojej pały, więc pospiesznie pobiegł po kolegę sta666, który przed momentem wyczyścił działo paprykowe, a następnie załadował do pełna kałem. Wystrzelił, trafił wlodiego prawie, lecz on akurat potknął się i wylądował buziaczkiem w kupie niemalże, bo szybko rozpiął rozporek i zaczął robić to w czym karlos jest najlepszy... Niestety, okazało się, że przyszła monisia_666 i dołączyła się do zemsty wombata, który wreszcie zeżarł wlodiegozw, który nie był smaczny, bo miał dużo rudego włosia, bo głaskał Belfa, który hodował rude. Jednak go wypluł - nie był doprawiony odpowiednio ostrym sosem z cyca smoczycy. Tym oto sposobem smoczyca odzyskała wlodiego. Zassał cycka tak mocno, że się zaczął krztusić. I wtedy do akcji ratowniczej wkroczył karlos w różowej spódnicy, trzymając widły i skórzany pejcz. Skarcił wlodizw po garbie, oraz wezwał inne smoczyce, aby rozpocząć grupową orgie. Przyleciały tylko samce, ustawiły się w rządku, zaczęły śpiewać hymn ligi mistrzów, ponieważ miały taką potrzebę. Nie minęła minuta, Sta666 memlał suta niczym Marek Grechuta, co zauważyła monisia_666 i z zazdrości wyciągnęła wałek do ciasta aby przegonić smoczyce. Nagle, niczym grom pojawił się autobus pełen gołych panienek- azjatek z fiutami. Wlodizw dostał skrzydeł i naszła go ochota na pomalowanie autobusu moczem smoka, więc złapał smoczycę za smoczą muszelkę i pomalował ten autobus. Na horyzoncie pojawiła się okropnie brzydka jeżdżąca reklama Red Bull'a. Wlodizw się ucieszył bo jechał Vettel ...

Re: Tworzymy historyjkę :)

PostNapisane: 30 cze 2011, o 12:52
przez Charoshi
Dawno, dawno temu, żyła piękna smoczyca, z jajami wielkości melona. Pewnego pięknego dnia jaja ją zaswędziały, a więc wyciągnęła wielkie stalowe grabie i zaczęła się czochrać. Tymczasem nieopodal rzeczki, włodi wpieprzał porzeczki i miał piwa trzy , ale niestety bezalkoholowe, więc koniec bajki był bliski, ale i tak wychlał całe sycące pół puszki, puścił siarczystego pawia i poszedł poczochrać smoczycę. Ta, wyjąc rozpaczliwie, i jednocześnie szczytując z rozkoszy przygniotła włodiego cycem i byłaby udusiła, jednak zwinnie upierdolił w suta łamiąc wszystkie zęby. Bez piwa, fajek nie chciał iść, pomemlać drugiego suciora i zaczął przerzucać obornik taplając się w nim. Wtem zza krzaków wylazł wielki wombat mówiąc , daj piwaaaa... Włodi zamarł zszokowany. Nie wiedział co zrobić, więc kopnął w błyszczącą butelkę z złotą cieczą, która rozbiwszy się ugodziła wombata prosto w zwisajace, wlochate jadra. I tak oto wlodizw został ogłoszony bohaterem narodowo-piwnym, ale wombat zaplanował zemstę z użyciem swojej pały, więc pospiesznie pobiegł po kolegę sta666, który przed momentem wyczyścił działo paprykowe, a następnie załadował do pełna kałem. Wystrzelił, trafił wlodiego prawie, lecz on akurat potknął się i wylądował buziaczkiem w kupie niemalże, bo szybko rozpiął rozporek i zaczął robić to w czym karlos jest najlepszy... Niestety, okazało się, że przyszła monisia_666 i dołączyła się do zemsty wombata, który wreszcie zeżarł wlodiegozw, który nie był smaczny, bo miał dużo rudego włosia, bo głaskał Belfa, który hodował rude. Jednak go wypluł - nie był doprawiony odpowiednio ostrym sosem z cyca smoczycy. Tym oto sposobem smoczyca odzyskała wlodiego. Zassał cycka tak mocno, że się zaczął krztusić. I wtedy do akcji ratowniczej wkroczył karlos w różowej spódnicy, trzymając widły i skórzany pejcz. Skarcił wlodizw po garbie, oraz wezwał inne smoczyce, aby rozpocząć grupową orgie. Przyleciały tylko samce, ustawiły się w rządku, zaczęły śpiewać hymn ligi mistrzów, ponieważ miały taką potrzebę. Nie minęła minuta, Sta666 memlał suta niczym Marek Grechuta, co zauważyła monisia_666 i z zazdrości wyciągnęła wałek do ciasta aby przegonić smoczyce. Nagle, niczym grom pojawił się autobus pełen gołych panienek- azjatek z fiutami. Wlodizw dostał skrzydeł i naszła go ochota na pomalowanie autobusu moczem smoka, więc złapał smoczycę za smoczą muszelkę i pomalował ten autobus. Na horyzoncie pojawiła się okropnie brzydka jeżdżąca reklama Red Bull'a. Wlodizw się ucieszył bo jechał Vettel prowadząc starego zaporożca...

Re: Tworzymy historyjkę :)

PostNapisane: 4 lip 2011, o 23:33
przez Donmatteo
Dawno, dawno temu, żyła piękna smoczyca, z jajami wielkości melona. Pewnego pięknego dnia jaja ją zaswędziały, a więc wyciągnęła wielkie stalowe grabie i zaczęła się czochrać. Tymczasem nieopodal rzeczki, włodi wpieprzał porzeczki i miał piwa trzy , ale niestety bezalkoholowe, więc koniec bajki był bliski, ale i tak wychlał całe sycące pół puszki, puścił siarczystego pawia i poszedł poczochrać smoczycę. Ta, wyjąc rozpaczliwie, i jednocześnie szczytując z rozkoszy przygniotła włodiego cycem i byłaby udusiła, jednak zwinnie upierdolił w suta łamiąc wszystkie zęby. Bez piwa, fajek nie chciał iść, pomemlać drugiego suciora i zaczął przerzucać obornik taplając się w nim. Wtem zza krzaków wylazł wielki wombat mówiąc , daj piwaaaa... Włodi zamarł zszokowany. Nie wiedział co zrobić, więc kopnął w błyszczącą butelkę z złotą cieczą, która rozbiwszy się ugodziła wombata prosto w zwisajace, wlochate jadra. I tak oto wlodizw został ogłoszony bohaterem narodowo-piwnym, ale wombat zaplanował zemstę z użyciem swojej pały, więc pospiesznie pobiegł po kolegę sta666, który przed momentem wyczyścił działo paprykowe, a następnie załadował do pełna kałem. Wystrzelił, trafił wlodiego prawie, lecz on akurat potknął się i wylądował buziaczkiem w kupie niemalże, bo szybko rozpiął rozporek i zaczął robić to w czym karlos jest najlepszy... Niestety, okazało się, że przyszła monisia_666 i dołączyła się do zemsty wombata, który wreszcie zeżarł wlodiegozw, który nie był smaczny, bo miał dużo rudego włosia, bo głaskał Belfa, który hodował rude. Jednak go wypluł - nie był doprawiony odpowiednio ostrym sosem z cyca smoczycy. Tym oto sposobem smoczyca odzyskała wlodiego. Zassał cycka tak mocno, że się zaczął krztusić. I wtedy do akcji ratowniczej wkroczył karlos w różowej spódnicy, trzymając widły i skórzany pejcz. Skarcił wlodizw po garbie, oraz wezwał inne smoczyce, aby rozpocząć grupową orgie. Przyleciały tylko samce, ustawiły się w rządku, zaczęły śpiewać hymn ligi mistrzów, ponieważ miały taką potrzebę. Nie minęła minuta, Sta666 memlał suta niczym Marek Grechuta, co zauważyła monisia_666 i z zazdrości wyciągnęła wałek do ciasta aby przegonić smoczyce. Nagle, niczym grom pojawił się autobus pełen gołych panienek- azjatek z fiutami. Wlodizw dostał skrzydeł i naszła go ochota na pomalowanie autobusu moczem smoka, więc złapał smoczycę za smoczą muszelkę i pomalował ten autobus. Na horyzoncie pojawiła się okropnie brzydka jeżdżąca reklama Red Bull'a. Wlodizw się ucieszył bo jechał Vettel prowadząc starego zaporożca którego pchał Donmatteo ...

Re: Tworzymy historyjkę :)

PostNapisane: 5 lip 2011, o 15:13
przez hanka
Dawno, dawno temu, żyła piękna smoczyca, z jajami wielkości melona. Pewnego pięknego dnia jaja ją zaswędziały, a więc wyciągnęła wielkie stalowe grabie i zaczęła się czochrać. Tymczasem nieopodal rzeczki, włodi wpieprzał porzeczki i miał piwa trzy , ale niestety bezalkoholowe, więc koniec bajki był bliski, ale i tak wychlał całe sycące pół puszki, puścił siarczystego pawia i poszedł poczochrać smoczycę. Ta, wyjąc rozpaczliwie, i jednocześnie szczytując z rozkoszy przygniotła włodiego cycem i byłaby udusiła, jednak zwinnie upierdolił w suta łamiąc wszystkie zęby. Bez piwa, fajek nie chciał iść, pomemlać drugiego suciora i zaczął przerzucać obornik taplając się w nim. Wtem zza krzaków wylazł wielki wombat mówiąc , daj piwaaaa... Włodi zamarł zszokowany. Nie wiedział co zrobić, więc kopnął w błyszczącą butelkę z złotą cieczą, która rozbiwszy się ugodziła wombata prosto w zwisajace, wlochate jadra. I tak oto wlodizw został ogłoszony bohaterem narodowo-piwnym, ale wombat zaplanował zemstę z użyciem swojej pały, więc pospiesznie pobiegł po kolegę sta666, który przed momentem wyczyścił działo paprykowe, a następnie załadował do pełna kałem. Wystrzelił, trafił wlodiego prawie, lecz on akurat potknął się i wylądował buziaczkiem w kupie niemalże, bo szybko rozpiął rozporek i zaczął robić to w czym karlos jest najlepszy... Niestety, okazało się, że przyszła monisia_666 i dołączyła się do zemsty wombata, który wreszcie zeżarł wlodiegozw, który nie był smaczny, bo miał dużo rudego włosia, bo głaskał Belfa, który hodował rude. Jednak go wypluł - nie był doprawiony odpowiednio ostrym sosem z cyca smoczycy. Tym oto sposobem smoczyca odzyskała wlodiego. Zassał cycka tak mocno, że się zaczął krztusić. I wtedy do akcji ratowniczej wkroczył karlos w różowej spódnicy, trzymając widły i skórzany pejcz. Skarcił wlodizw po garbie, oraz wezwał inne smoczyce, aby rozpocząć grupową orgie. Przyleciały tylko samce, ustawiły się w rządku, zaczęły śpiewać hymn ligi mistrzów, ponieważ miały taką potrzebę. Nie minęła minuta, Sta666 memlał suta niczym Marek Grechuta, co zauważyła monisia_666 i z zazdrości wyciągnęła wałek do ciasta aby przegonić smoczyce. Nagle, niczym grom pojawił się autobus pełen gołych panienek- azjatek z fiutami. Wlodizw dostał skrzydeł i naszła go ochota na pomalowanie autobusu moczem smoka, więc złapał smoczycę za smoczą muszelkę i pomalował ten autobus. Na horyzoncie pojawiła się okropnie brzydka jeżdżąca reklama Red Bull'a. Wlodizw się ucieszył bo jechał Vettel prowadząc starego zaporożca którego pchał Donmatteo, a obok w chomącie

Re: Tworzymy historyjkę :)

PostNapisane: 6 lip 2011, o 08:18
przez Charoshi
Dawno, dawno temu, żyła piękna smoczyca, z jajami wielkości melona. Pewnego pięknego dnia jaja ją zaswędziały, a więc wyciągnęła wielkie stalowe grabie i zaczęła się czochrać. Tymczasem nieopodal rzeczki, włodi wpieprzał porzeczki i miał piwa trzy , ale niestety bezalkoholowe, więc koniec bajki był bliski, ale i tak wychlał całe sycące pół puszki, puścił siarczystego pawia i poszedł poczochrać smoczycę. Ta, wyjąc rozpaczliwie, i jednocześnie szczytując z rozkoszy przygniotła włodiego cycem i byłaby udusiła, jednak zwinnie upierdolił w suta łamiąc wszystkie zęby. Bez piwa, fajek nie chciał iść, pomemlać drugiego suciora i zaczął przerzucać obornik taplając się w nim. Wtem zza krzaków wylazł wielki wombat mówiąc , daj piwaaaa... Włodi zamarł zszokowany. Nie wiedział co zrobić, więc kopnął w błyszczącą butelkę z złotą cieczą, która rozbiwszy się ugodziła wombata prosto w zwisajace, wlochate jadra. I tak oto wlodizw został ogłoszony bohaterem narodowo-piwnym, ale wombat zaplanował zemstę z użyciem swojej pały, więc pospiesznie pobiegł po kolegę sta666, który przed momentem wyczyścił działo paprykowe, a następnie załadował do pełna kałem. Wystrzelił, trafił wlodiego prawie, lecz on akurat potknął się i wylądował buziaczkiem w kupie niemalże, bo szybko rozpiął rozporek i zaczął robić to w czym karlos jest najlepszy... Niestety, okazało się, że przyszła monisia_666 i dołączyła się do zemsty wombata, który wreszcie zeżarł wlodiegozw, który nie był smaczny, bo miał dużo rudego włosia, bo głaskał Belfa, który hodował rude. Jednak go wypluł - nie był doprawiony odpowiednio ostrym sosem z cyca smoczycy. Tym oto sposobem smoczyca odzyskała wlodiego. Zassał cycka tak mocno, że się zaczął krztusić. I wtedy do akcji ratowniczej wkroczył karlos w różowej spódnicy, trzymając widły i skórzany pejcz. Skarcił wlodizw po garbie, oraz wezwał inne smoczyce, aby rozpocząć grupową orgie. Przyleciały tylko samce, ustawiły się w rządku, zaczęły śpiewać hymn ligi mistrzów, ponieważ miały taką potrzebę. Nie minęła minuta, Sta666 memlał suta niczym Marek Grechuta, co zauważyła monisia_666 i z zazdrości wyciągnęła wałek do ciasta aby przegonić smoczyce. Nagle, niczym grom pojawił się autobus pełen gołych panienek- azjatek z fiutami. Wlodizw dostał skrzydeł i naszła go ochota na pomalowanie autobusu moczem smoka, więc złapał smoczycę za smoczą muszelkę i pomalował ten autobus. Na horyzoncie pojawiła się okropnie brzydka jeżdżąca reklama Red Bull'a. Wlodizw się ucieszył bo jechał Vettel prowadząc starego zaporożca którego pchał Donmatteo, a obok w chomącie popylała stara, gruba...

Re: Tworzymy historyjkę :)

PostNapisane: 11 lip 2011, o 10:30
przez monisia_666
Dawno, dawno temu, żyła piękna smoczyca, z jajami wielkości melona. Pewnego pięknego dnia jaja ją zaswędziały, a więc wyciągnęła wielkie stalowe grabie i zaczęła się czochrać. Tymczasem nieopodal rzeczki, włodi wpieprzał porzeczki i miał piwa trzy , ale niestety bezalkoholowe, więc koniec bajki był bliski, ale i tak wychlał całe sycące pół puszki, puścił siarczystego pawia i poszedł poczochrać smoczycę. Ta, wyjąc rozpaczliwie, i jednocześnie szczytując z rozkoszy przygniotła włodiego cycem i byłaby udusiła, jednak zwinnie upierdolił w suta łamiąc wszystkie zęby. Bez piwa, fajek nie chciał iść, pomemlać drugiego suciora i zaczął przerzucać obornik taplając się w nim. Wtem zza krzaków wylazł wielki wombat mówiąc , daj piwaaaa... Włodi zamarł zszokowany. Nie wiedział co zrobić, więc kopnął w błyszczącą butelkę z złotą cieczą, która rozbiwszy się ugodziła wombata prosto w zwisajace, wlochate jadra. I tak oto wlodizw został ogłoszony bohaterem narodowo-piwnym, ale wombat zaplanował zemstę z użyciem swojej pały, więc pospiesznie pobiegł po kolegę sta666, który przed momentem wyczyścił działo paprykowe, a następnie załadował do pełna kałem. Wystrzelił, trafił wlodiego prawie, lecz on akurat potknął się i wylądował buziaczkiem w kupie niemalże, bo szybko rozpiął rozporek i zaczął robić to w czym karlos jest najlepszy... Niestety, okazało się, że przyszła monisia_666 i dołączyła się do zemsty wombata, który wreszcie zeżarł wlodiegozw, który nie był smaczny, bo miał dużo rudego włosia, bo głaskał Belfa, który hodował rude. Jednak go wypluł - nie był doprawiony odpowiednio ostrym sosem z cyca smoczycy. Tym oto sposobem smoczyca odzyskała wlodiego. Zassał cycka tak mocno, że się zaczął krztusić. I wtedy do akcji ratowniczej wkroczył karlos w różowej spódnicy, trzymając widły i skórzany pejcz. Skarcił wlodizw po garbie, oraz wezwał inne smoczyce, aby rozpocząć grupową orgie. Przyleciały tylko samce, ustawiły się w rządku, zaczęły śpiewać hymn ligi mistrzów, ponieważ miały taką potrzebę. Nie minęła minuta, Sta666 memlał suta niczym Marek Grechuta, co zauważyła monisia_666 i z zazdrości wyciągnęła wałek do ciasta aby przegonić smoczyce. Nagle, niczym grom pojawił się autobus pełen gołych panienek- azjatek z fiutami. Wlodizw dostał skrzydeł i naszła go ochota na pomalowanie autobusu moczem smoka, więc złapał smoczycę za smoczą muszelkę i pomalował ten autobus. Na horyzoncie pojawiła się okropnie brzydka jeżdżąca reklama Red Bull'a. Wlodizw się ucieszył bo jechał Vettel prowadząc starego zaporożca którego pchał Donmatteo, a obok w chomącie popylała stara, gruba, dziwnie ubrana postać.

Re: Tworzymy historyjkę :)

PostNapisane: 11 lip 2011, o 11:52
przez Donmatteo
Dawno, dawno temu, żyła piękna smoczyca, z jajami wielkości melona. Pewnego pięknego dnia jaja ją zaswędziały, a więc wyciągnęła wielkie stalowe grabie i zaczęła się czochrać. Tymczasem nieopodal rzeczki, włodi wpieprzał porzeczki i miał piwa trzy , ale niestety bezalkoholowe, więc koniec bajki był bliski, ale i tak wychlał całe sycące pół puszki, puścił siarczystego pawia i poszedł poczochrać smoczycę. Ta, wyjąc rozpaczliwie, i jednocześnie szczytując z rozkoszy przygniotła włodiego cycem i byłaby udusiła, jednak zwinnie upierdolił w suta łamiąc wszystkie zęby. Bez piwa, fajek nie chciał iść, pomemlać drugiego suciora i zaczął przerzucać obornik taplając się w nim. Wtem zza krzaków wylazł wielki wombat mówiąc , daj piwaaaa... Włodi zamarł zszokowany. Nie wiedział co zrobić, więc kopnął w błyszczącą butelkę z złotą cieczą, która rozbiwszy się ugodziła wombata prosto w zwisajace, wlochate jadra. I tak oto wlodizw został ogłoszony bohaterem narodowo-piwnym, ale wombat zaplanował zemstę z użyciem swojej pały, więc pospiesznie pobiegł po kolegę sta666, który przed momentem wyczyścił działo paprykowe, a następnie załadował do pełna kałem. Wystrzelił, trafił wlodiego prawie, lecz on akurat potknął się i wylądował buziaczkiem w kupie niemalże, bo szybko rozpiął rozporek i zaczął robić to w czym karlos jest najlepszy... Niestety, okazało się, że przyszła monisia_666 i dołączyła się do zemsty wombata, który wreszcie zeżarł wlodiegozw, który nie był smaczny, bo miał dużo rudego włosia, bo głaskał Belfa, który hodował rude. Jednak go wypluł - nie był doprawiony odpowiednio ostrym sosem z cyca smoczycy. Tym oto sposobem smoczyca odzyskała wlodiego. Zassał cycka tak mocno, że się zaczął krztusić. I wtedy do akcji ratowniczej wkroczył karlos w różowej spódnicy, trzymając widły i skórzany pejcz. Skarcił wlodizw po garbie, oraz wezwał inne smoczyce, aby rozpocząć grupową orgie. Przyleciały tylko samce, ustawiły się w rządku, zaczęły śpiewać hymn ligi mistrzów, ponieważ miały taką potrzebę. Nie minęła minuta, Sta666 memlał suta niczym Marek Grechuta, co zauważyła monisia_666 i z zazdrości wyciągnęła wałek do ciasta aby przegonić smoczyce. Nagle, niczym grom pojawił się autobus pełen gołych panienek- azjatek z fiutami. Wlodizw dostał skrzydeł i naszła go ochota na pomalowanie autobusu moczem smoka, więc złapał smoczycę za smoczą muszelkę i pomalował ten autobus. Na horyzoncie pojawiła się okropnie brzydka jeżdżąca reklama Red Bull'a. Wlodizw się ucieszył bo jechał Vettel prowadząc starego zaporożca którego pchał Donmatteo, a obok w chomącie popylała stara, gruba, dziwnie ubrana postać. Była to Kaczyńska ...

Re: Tworzymy historyjkę :)

PostNapisane: 11 lip 2011, o 20:07
przez wolek68
Dawno, dawno temu, żyła piękna smoczyca, z jajami wielkości melona. Pewnego pięknego dnia jaja ją zaswędziały, a więc wyciągnęła wielkie stalowe grabie i zaczęła się czochrać. Tymczasem nieopodal rzeczki, włodi wpieprzał porzeczki i miał piwa trzy , ale niestety bezalkoholowe, więc koniec bajki był bliski, ale i tak wychlał całe sycące pół puszki, puścił siarczystego pawia i poszedł poczochrać smoczycę. Ta, wyjąc rozpaczliwie, i jednocześnie szczytując z rozkoszy przygniotła włodiego cycem i byłaby udusiła, jednak zwinnie upierdolił w suta łamiąc wszystkie zęby. Bez piwa, fajek nie chciał iść, pomemlać drugiego suciora i zaczął przerzucać obornik taplając się w nim. Wtem zza krzaków wylazł wielki wombat mówiąc , daj piwaaaa... Włodi zamarł zszokowany. Nie wiedział co zrobić, więc kopnął w błyszczącą butelkę z złotą cieczą, która rozbiwszy się ugodziła wombata prosto w zwisajace, wlochate jadra. I tak oto wlodizw został ogłoszony bohaterem narodowo-piwnym, ale wombat zaplanował zemstę z użyciem swojej pały, więc pospiesznie pobiegł po kolegę sta666, który przed momentem wyczyścił działo paprykowe, a następnie załadował do pełna kałem. Wystrzelił, trafił wlodiego prawie, lecz on akurat potknął się i wylądował buziaczkiem w kupie niemalże, bo szybko rozpiął rozporek i zaczął robić to w czym karlos jest najlepszy... Niestety, okazało się, że przyszła monisia_666 i dołączyła się do zemsty wombata, który wreszcie zeżarł wlodiegozw, który nie był smaczny, bo miał dużo rudego włosia, bo głaskał Belfa, który hodował rude. Jednak go wypluł - nie był doprawiony odpowiednio ostrym sosem z cyca smoczycy. Tym oto sposobem smoczyca odzyskała wlodiego. Zassał cycka tak mocno, że się zaczął krztusić. I wtedy do akcji ratowniczej wkroczył karlos w różowej spódnicy, trzymając widły i skórzany pejcz. Skarcił wlodizw po garbie, oraz wezwał inne smoczyce, aby rozpocząć grupową orgie. Przyleciały tylko samce, ustawiły się w rządku, zaczęły śpiewać hymn ligi mistrzów, ponieważ miały taką potrzebę. Nie minęła minuta, Sta666 memlał suta niczym Marek Grechuta, co zauważyła monisia_666 i z zazdrości wyciągnęła wałek do ciasta aby przegonić smoczyce. Nagle, niczym grom pojawił się autobus pełen gołych panienek- azjatek z fiutami. Wlodizw dostał skrzydeł i naszła go ochota na pomalowanie autobusu moczem smoka, więc złapał smoczycę za smoczą muszelkę i pomalował ten autobus. Na horyzoncie pojawiła się okropnie brzydka jeżdżąca reklama Red Bull'a. Wlodizw się ucieszył bo jechał Vettel prowadząc starego zaporożca którego pchał Donmatteo, a obok w chomącie popylała stara, gruba, dziwnie ubrana postać. Była to Kaczyńska w nowym wcieleniu...

Re: Tworzymy historyjkę :)

PostNapisane: 15 lip 2011, o 08:34
przez Charoshi
Dawno, dawno temu, żyła piękna smoczyca, z jajami wielkości melona. Pewnego pięknego dnia jaja ją zaswędziały, a więc wyciągnęła wielkie stalowe grabie i zaczęła się czochrać. Tymczasem nieopodal rzeczki, włodi wpieprzał porzeczki i miał piwa trzy , ale niestety bezalkoholowe, więc koniec bajki był bliski, ale i tak wychlał całe sycące pół puszki, puścił siarczystego pawia i poszedł poczochrać smoczycę. Ta, wyjąc rozpaczliwie, i jednocześnie szczytując z rozkoszy przygniotła włodiego cycem i byłaby udusiła, jednak zwinnie upierdolił w suta łamiąc wszystkie zęby. Bez piwa, fajek nie chciał iść, pomemlać drugiego suciora i zaczął przerzucać obornik taplając się w nim. Wtem zza krzaków wylazł wielki wombat mówiąc , daj piwaaaa... Włodi zamarł zszokowany. Nie wiedział co zrobić, więc kopnął w błyszczącą butelkę z złotą cieczą, która rozbiwszy się ugodziła wombata prosto w zwisajace, wlochate jadra. I tak oto wlodizw został ogłoszony bohaterem narodowo-piwnym, ale wombat zaplanował zemstę z użyciem swojej pały, więc pospiesznie pobiegł po kolegę sta666, który przed momentem wyczyścił działo paprykowe, a następnie załadował do pełna kałem. Wystrzelił, trafił wlodiego prawie, lecz on akurat potknął się i wylądował buziaczkiem w kupie niemalże, bo szybko rozpiął rozporek i zaczął robić to w czym karlos jest najlepszy... Niestety, okazało się, że przyszła monisia_666 i dołączyła się do zemsty wombata, który wreszcie zeżarł wlodiegozw, który nie był smaczny, bo miał dużo rudego włosia, bo głaskał Belfa, który hodował rude. Jednak go wypluł - nie był doprawiony odpowiednio ostrym sosem z cyca smoczycy. Tym oto sposobem smoczyca odzyskała wlodiego. Zassał cycka tak mocno, że się zaczął krztusić. I wtedy do akcji ratowniczej wkroczył karlos w różowej spódnicy, trzymając widły i skórzany pejcz. Skarcił wlodizw po garbie, oraz wezwał inne smoczyce, aby rozpocząć grupową orgie. Przyleciały tylko samce, ustawiły się w rządku, zaczęły śpiewać hymn ligi mistrzów, ponieważ miały taką potrzebę. Nie minęła minuta, Sta666 memlał suta niczym Marek Grechuta, co zauważyła monisia_666 i z zazdrości wyciągnęła wałek do ciasta aby przegonić smoczyce. Nagle, niczym grom pojawił się autobus pełen gołych panienek- azjatek z fiutami. Wlodizw dostał skrzydeł i naszła go ochota na pomalowanie autobusu moczem smoka, więc złapał smoczycę za smoczą muszelkę i pomalował ten autobus. Na horyzoncie pojawiła się okropnie brzydka jeżdżąca reklama Red Bull'a. Wlodizw się ucieszył bo jechał Vettel prowadząc starego zaporożca którego pchał Donmatteo, a obok w chomącie popylała stara, gruba, dziwnie ubrana postać. Była to Kaczyńska w nowym wcieleniu mongolskiego hipopotama górskiego...

Re: Tworzymy historyjkę :)

PostNapisane: 15 lip 2011, o 09:37
przez hanka
Dawno, dawno temu, żyła piękna smoczyca, z jajami wielkości melona. Pewnego pięknego dnia jaja ją zaswędziały, a więc wyciągnęła wielkie stalowe grabie i zaczęła się czochrać. Tymczasem nieopodal rzeczki, włodi wpieprzał porzeczki i miał piwa trzy , ale niestety bezalkoholowe, więc koniec bajki był bliski, ale i tak wychlał całe sycące pół puszki, puścił siarczystego pawia i poszedł poczochrać smoczycę. Ta, wyjąc rozpaczliwie, i jednocześnie szczytując z rozkoszy przygniotła włodiego cycem i byłaby udusiła, jednak zwinnie upierdolił w suta łamiąc wszystkie zęby. Bez piwa, fajek nie chciał iść, pomemlać drugiego suciora i zaczął przerzucać obornik taplając się w nim. Wtem zza krzaków wylazł wielki wombat mówiąc , daj piwaaaa... Włodi zamarł zszokowany. Nie wiedział co zrobić, więc kopnął w błyszczącą butelkę z złotą cieczą, która rozbiwszy się ugodziła wombata prosto w zwisajace, wlochate jadra. I tak oto wlodizw został ogłoszony bohaterem narodowo-piwnym, ale wombat zaplanował zemstę z użyciem swojej pały, więc pospiesznie pobiegł po kolegę sta666, który przed momentem wyczyścił działo paprykowe, a następnie załadował do pełna kałem. Wystrzelił, trafił wlodiego prawie, lecz on akurat potknął się i wylądował buziaczkiem w kupie niemalże, bo szybko rozpiął rozporek i zaczął robić to w czym karlos jest najlepszy... Niestety, okazało się, że przyszła monisia_666 i dołączyła się do zemsty wombata, który wreszcie zeżarł wlodiegozw, który nie był smaczny, bo miał dużo rudego włosia, bo głaskał Belfa, który hodował rude. Jednak go wypluł - nie był doprawiony odpowiednio ostrym sosem z cyca smoczycy. Tym oto sposobem smoczyca odzyskała wlodiego. Zassał cycka tak mocno, że się zaczął krztusić. I wtedy do akcji ratowniczej wkroczył karlos w różowej spódnicy, trzymając widły i skórzany pejcz. Skarcił wlodizw po garbie, oraz wezwał inne smoczyce, aby rozpocząć grupową orgie. Przyleciały tylko samce, ustawiły się w rządku, zaczęły śpiewać hymn ligi mistrzów, ponieważ miały taką potrzebę. Nie minęła minuta, Sta666 memlał suta niczym Marek Grechuta, co zauważyła monisia_666 i z zazdrości wyciągnęła wałek do ciasta aby przegonić smoczyce. Nagle, niczym grom pojawił się autobus pełen gołych panienek- azjatek z fiutami. Wlodizw dostał skrzydeł i naszła go ochota na pomalowanie autobusu moczem smoka, więc złapał smoczycę za smoczą muszelkę i pomalował ten autobus. Na horyzoncie pojawiła się okropnie brzydka jeżdżąca reklama Red Bull'a. Wlodizw się ucieszył bo jechał Vettel prowadząc starego zaporożca którego pchał Donmatteo, a obok w chomącie popylała stara, gruba, dziwnie ubrana postać. Była to Kaczyńska w nowym wcieleniu mongolskiego hipopotama górskiego (nie ma takiego...