odpornosc osobnicza, granice ludzkiej wytrzymalosci na bol
Napisane: 12 lis 2016, o 23:22
zanim przejde do meritum, nawiaze do wlasnych doswiadczen z przeszlosci.
Pamietam czas gdy dodanie odrobiny zmielonego pieprzu chili wydawalo sie mocnym zaostrzeniem smaku. Podobnie jak z lagodniejszym pieprzem cayenne.
Mowa jest o szczypcie.
Pamietam pierwszy skok do prawdziwej ostrosci, zjedzenie pierwszego habanero, to juz byla inna liga, przez dobre pare minut palilo nie na zarty. Teraz kiedy zjadam kilka habanero dziennie smak wydaje mi sie w sam raz, aromatyczny i ostry ale ostrosc z ludzka twarza bez boksowania bolem zoladka.
Natomiast jedzenie poprzednich papryczek teraz czasem zastanawia mnie czy zalicza sie je naprawde do ostrych: zrobilem przyprawe na wlasny uzytek do ktorej powedlowala paczka cayenne, nie czuje ostrosci w zasadzie wcale. Osoba, ktorej przyrzadzilem potrawe z ta "przyprawa'' uznala, ze byla zbyt ostro przyprawiona.
Przejscie na jeszcze wyzszy szczebel ostrosci po habanero nie byl tak bolesny, zjadlem po prostu bhut jolokia, oczywiscie "impact" na gardlo byl silny ale po 20 min. bylo po wszystkim, jedynie zjedzenie wieczorem spowodowalo u mnie przykry bol zoladka naad ranem. Nieprzyjemny neurologiczny bol jak wrzoda itp. Raczej do stalego meni nie wlacze, chyba, ze w sosie.
Znam granice swojej wytrzymalosci, widze ja u innych ktorzy zamieszczaja na yt filmiki ze swoich "tortur" ze zjedzenia ostrego ''gada''. Widzialem jak potezni faceci "puchli" zwijajac sie z bolu po zjedzieniu ghost pepper czy carolina reaper . Amatorzy wymiekaja odpadajac w przebiegach. Sa i twardziele, ktorzy zjadaja kilka.
Sam tworca tej mega ostrej papryczki zjada takie dwie carolina reaper podobno codziennie...
Natomiast sa przypadki osob, ktore zadziwiaja bo zdaja sie przekraczac granice ludzkiej tolerancji na bol a mimo to wytrzymac tak wielkie obciazenie. Mozecie cwiczyc a nigdy tyle nie dacie rady, zreszta nie polecam.
Zamieszczam 2 filmiki gdzie w jednym jestem pelen podziwu dla ''Chilli Queen'' za zjedzenie 21 carolina reapers jedna po drugiej (!!):
https://www.youtube.com/watch?v=8fsl6vmQC5w
i drugi, gdzie mloda Hinduska, wyglada na amatorke, ktora moze i lubi jesc ostre papryczki ale to ile zjada bhut jolokia przekracza ludzkie pojecie (!!!),
Gordon Ramsay byl po prostu zszokowany:
https://www.youtube.com/watch?v=u9cB6Tu5_28
wniosek jest tylko jeden: cwiczenie czyni mistrzem ale nie kazdy moze tym mistrzem zostac.
To sa jednostki wykazujace nieprzecietna tolerancje na bol...........
Pamietam czas gdy dodanie odrobiny zmielonego pieprzu chili wydawalo sie mocnym zaostrzeniem smaku. Podobnie jak z lagodniejszym pieprzem cayenne.
Mowa jest o szczypcie.
Pamietam pierwszy skok do prawdziwej ostrosci, zjedzenie pierwszego habanero, to juz byla inna liga, przez dobre pare minut palilo nie na zarty. Teraz kiedy zjadam kilka habanero dziennie smak wydaje mi sie w sam raz, aromatyczny i ostry ale ostrosc z ludzka twarza bez boksowania bolem zoladka.
Natomiast jedzenie poprzednich papryczek teraz czasem zastanawia mnie czy zalicza sie je naprawde do ostrych: zrobilem przyprawe na wlasny uzytek do ktorej powedlowala paczka cayenne, nie czuje ostrosci w zasadzie wcale. Osoba, ktorej przyrzadzilem potrawe z ta "przyprawa'' uznala, ze byla zbyt ostro przyprawiona.
Przejscie na jeszcze wyzszy szczebel ostrosci po habanero nie byl tak bolesny, zjadlem po prostu bhut jolokia, oczywiscie "impact" na gardlo byl silny ale po 20 min. bylo po wszystkim, jedynie zjedzenie wieczorem spowodowalo u mnie przykry bol zoladka naad ranem. Nieprzyjemny neurologiczny bol jak wrzoda itp. Raczej do stalego meni nie wlacze, chyba, ze w sosie.
Znam granice swojej wytrzymalosci, widze ja u innych ktorzy zamieszczaja na yt filmiki ze swoich "tortur" ze zjedzenia ostrego ''gada''. Widzialem jak potezni faceci "puchli" zwijajac sie z bolu po zjedzieniu ghost pepper czy carolina reaper . Amatorzy wymiekaja odpadajac w przebiegach. Sa i twardziele, ktorzy zjadaja kilka.
Sam tworca tej mega ostrej papryczki zjada takie dwie carolina reaper podobno codziennie...
Natomiast sa przypadki osob, ktore zadziwiaja bo zdaja sie przekraczac granice ludzkiej tolerancji na bol a mimo to wytrzymac tak wielkie obciazenie. Mozecie cwiczyc a nigdy tyle nie dacie rady, zreszta nie polecam.
Zamieszczam 2 filmiki gdzie w jednym jestem pelen podziwu dla ''Chilli Queen'' za zjedzenie 21 carolina reapers jedna po drugiej (!!):
https://www.youtube.com/watch?v=8fsl6vmQC5w
i drugi, gdzie mloda Hinduska, wyglada na amatorke, ktora moze i lubi jesc ostre papryczki ale to ile zjada bhut jolokia przekracza ludzkie pojecie (!!!),
Gordon Ramsay byl po prostu zszokowany:
https://www.youtube.com/watch?v=u9cB6Tu5_28
wniosek jest tylko jeden: cwiczenie czyni mistrzem ale nie kazdy moze tym mistrzem zostac.
To sa jednostki wykazujace nieprzecietna tolerancje na bol...........