szczerze napieprzal cholernie, gorzej niz czekoladowa jolka
W sumie, to chyba ostrość nie zawsze zależy tylko od gatunku. Ostatnio kupiłem Goronongi z Ghany i były takie, że spoko się je jadło w całości (na oko strzelam ostrość na ok 8), a Thai Dragony od wietnamców były tak masakrycznie ostre - że ledwo dałem zjeść połowę naprawdę malutkiej papryczki na surowo!
Dlatego myślę, że niektóre papryki zbierają zielone - żeby się lepiej przetransportowały i dojrzały w drodze. A wiadomo, że niedojrzałe nie są takie ostre.