Forum miłośników ostrych papryk i nie tylko...

Cześć,
mam na sprzedaż susz z bardzo fajnych polskich papryk, jagody były świeże, suszyłem je suszarką spożywczą dwa miesiące temu samodzielnie w garażu porcja po porcji. Na początku w planach miały być sosy, jednak zdrowie zweryfikowało i niestety droga moja i ostrego jedzenia musi się rozejść. Oddaję po kosztach, bo naprawdę szkoda mi żeby się zmarnowało.

Apocalypse Brown ~88g netto (95g waży woreczek ze zdjęcia)
Habanero Mix ~55g netto (63g waży woreczek)
Bhut Jolokia Mix ~140g netto (150g ważą dwa woreczki)
Carolina Reaper Mix ~115g netto (124g ważą dwa woreczki)
Piri Piri ~140g netto (149g waży woreczek)

W sumie 538g netto suszu (581g razem z woreczkami, pewnie zaniżyłem masę netto, ale lepiej pomylić się w tą stronę). Suszone mniej więcej 5kg świeżych papryk, oczywiście bez ciężkich ogonków, z nasionami. Karolinki w całości, Piri z odciętą łodygą, reszta w połówkach lub ponacinana. Naprawdę uczciwa porcja, wrzucona dla skali do pudełka po butach


Cena: sprzedane


Zdjęcia:

Okazja dla tych co nie zdążyli się zaopatrzyć w ostrości wcześniej. Ale ja piszę w tym temacie ponieważ nie potrafię pohamować ciekawości.
Piszesz "miały być sosy, jednak zdrowie zweryfikowało i niestety droga moja i ostrego jedzenia musi się rozejść". Sądziłem że kapsaicyna to samo dobro,
oczywiście w rozsądnych dawkach. Możesz podpowiedzieć na co uważać?

Cześć,
Jeszcze dwa lata temu jadłem spokojnie rzeczy zrobione z bhutow i innych rzeczy, naprawdę ostre i nic się nie działo. Tutaj zrobiłem sobie lajtowy sos na bazie habanero - niesamowity ból brzucha po spożyciu, mowie może zapomniałem jak się robi, w szafce stoi końcówka mad doga. To samo. Końcówka lemon dropa? To samo. Poleciałem do lekarza, szybka gastroskopia i zdiagnozowano początek choroby wrzodowej. Także muszę złożyć broń

Ale masz rację, że samo zdrowie - wykryłem dzięki nim doleglosc na wczesnym etapie.

Info techniczne:
Papryki suszone w temperaturze 55 stopni przez 15-18h każda porcja. Karolinki dłużej, bo nie były cięte na pół. Coś ponad dobę trwało dosuszanie. Więc nie ma mowy o jakimkolwiek spaleniu w 90 stopniach w piekarniku. Jest nawet duża szansa na to, że nasiona ruszą.


Obniżam cenę na 150zl wraz z KW.

Sprzedane