Całkiem zapomniałem o pewnym dzikusku którego nasiona dostałem dwa lata temu od zaprzyjaźnionego podróżnika i "kaktusiarza",krzak z owocami znalazł przemierzając Madagaskar i tak też postanowiłem ją nazwać.Zimuję go już 2-gą zimę czyli na trzeci rok i wydaje się że ma się całkiem całkiem,jeszcze wiszą na nim owoce.
Uprawiałem w 7,5l.donicy trochę był zagłodzony bo nie zawsze o nim pamiętałem ale i tak odwdzięczał się jak mógł
,wiązał na okrągło.
Owoce malutkie ok 1,5cm ale ręczę, ostrość na porządnym poziomie ok.15-20.000shu (na mój nos)
Dzisiaj wypruję trochę pestek jak ktoś chętny proszę pisać,oczywiście za free.
Przy okazji składam wszystkim życzenia spędzenia zdrowych,spokojnych i oczywiście
Świąt Bożego Narodzenia