Witam serdecznie,
Jak trwoga to... na forum.
Zakupiłem w zeszłym roku sadzonkę Carolina Reaper (maj 2019), wszystko ładnie pięknie, wyrosła, miałem 7 papryczek, żadnych problemów.
Nowicjusz, przyszedł październik, nie oberwałem liści, nie przeniosłem do chłodniejszego pomieszczenia.
Coś się na niej pojawiło, załączam zdjęcia liścia, który przetrwał zimę:
http://zlom.route.one.pl/public/_list/_ ... 104621.jpg
http://zlom.route.one.pl/public/_list/_ ... 104700.jpg
http://zlom.route.one.pl/public/_list/_ ... 104806.jpg
Pod koniec marca roślinka ruszyła z kopyta, masa nowych liści, pąków, ale niestety, pąki uschły, a liście jak poniżej:
http://zlom.route.one.pl/public/_list/_ ... 120742.jpg
http://zlom.route.one.pl/public/_list/_ ... 120935.jpg
http://zlom.route.one.pl/public/_list/_ ... 121008.jpg
http://zlom.route.one.pl/public/_list/_ ... 121017.jpg
Dodatkowo, podobna /zaraza/ zaczyna się zabierać także za zwykłe słodkie papryki (ojciec sadzi co roku i pierwszy taki przypadek).
Z zeszłorocznych nasion Carolina Reaper wykiełkowałem 13 sztuk, które ładnie rosną i na chwilę obecną nie wykazują w/w problemów.
--
Przejrzałem wątek chorób bakteryjnych, pogooglałem i objawy pasują (Bakteryjna plamistość papryki/Bakteryjna cętkowatość papryki), chociaż na zeszłorocznym liściu są jeszcze jakieś kropki.
Pod lupą nie zauważyłem żadnych żyjątek.
Proszę o pomoc bardziej doświadczonej osoby, czy to to czy może coś innego.
Dzięki i pozdrawiam,
2B