Z nudów trochę, postanowiłem podzielić się swoimi małymi dokonaniami.
Jest to mój pierwszy wysiew całościowo boxowy. Wcześniej jedynie pojedyncze sztuki w doniczkach, które niestety nie oszołamiały zbytnio swoim jestestwem.
Wysiane najprawdopodobniej 17.10.11.
Cztery gatunki:
Lemon drop, Red Savina, Red Habanero oraz Peruvian White.
Nasiona własne, wyciągnięte z papryk. Skuteczność poza Red Habanero 90% lub 100%.
Nasiona czerwonego habanero zebrane w zeszłym roku kiełkowały kiepsko. 50% lub nawet mniej.
Moje studenckie boxy można znaleźć pod poniższym adresem.
http://www.chilihead.pl/viewtopic.php?f=30&t=805&p=9664#p9664
No i zaczęło się kiełkowanie.
Pierwszy Lemon Drop. Jeszcze pod folią. Jedna roślinka, a ile radości przyniosła
Później pojawiły się kolejne i troszke podrosły. Peruvian White i kolejne Lemony. Tydzień później.
Box został postawiony i tak sobie w nim siedziały i rosły. Część została jeszcze dosiana. Ładniejsze roślinki zostały, reszta ze względu na brak miejsca została rozdana zainteresowanym znajomym i rodzinie.
Pierwszy dzień w boxie i odpowiednio tydzień po tygodniu kolejne zdjęcia.
I w tym momencie nastąpił rozłam. Ścisk za duży, mniejsze zostały przytłoczone, przez większe. Ostało się ino 8 roślin, więc zostały rozdzielone po 4.
Po dwie z każdego gatunku, które mam, po jednym przedstawicielu w każdym boxie.
I tak to przedstawia się na dzisiaj.
Fajnie się nimi zajmuje. Szkoda, że zima coraz gorsza za oknem. Ale niech rosną. Na wiosnę będzie już postawiona ładna malutka szklarnia, tam rozwiną skrzydła. A jako, że już korzenie są za wielkie, to trzeba powoli przesadzać do 5l baniaczków po wodzie z biedronki. Jednak jeszcze tyle wody do wypicia...
No nic, musiałem się komuś pochwalić, więc się chwalę, dzięki za uwagę, cześć