Okej. Mały update balkonowo-domowy.
Krzaki po transporcie (>300km) autem mają się dobrze, jednak trochę musiały być przycięte niektóre, by zmieściły się do auta, tak, że troszkę cofnęły się w rozwoju. Jednak źle nie jest, balkon im służy Aż nie mogę się doczekać co się stanie w foliaku na działce... Ale na weekend najprawdopodobniej będą wysadzane, jeszcze się zobaczy. Pójdą tam wszystkie poza jedynym, lub dwoma Rocoto, to jeszcze do przemyślenia. Zostanie również mój ulubiony krzak - Bhut Jolokia. Pójdzie w 10-15l doniczkę i na balkon, będzie raczej głównie na przyszły sezon.
Więc pora na zdjęcia: