Przeurocze uprawy - 2021

Pamiętnik ogrodnika

Przeurocze uprawy - 2021

Postprzez przeuroczo » 16 lut 2021, o 12:09

Ten sezon był nieplanowany. Miałam się skupić na roślinach, które już posiadam — na moim ogrodzie doniczkowym, skupić, ale nie powiększać, jako że może w przyszłym roku udałoby się go przenieść już do gruntu. To byłoby na tyle z planowania. Rzeczywistość okazała się inna i gdy dowiedziałam się, że mam możliwość dostać nasiona papryki, do której wzdycham tęsknie od dawna — wszystko uległo zmianie. Na paprykę gochu patrzę już chyba od 3 lat, jest ona dla mnie szczególna, bo to bardzo ważny składnik kimchi — ostrej kiszonki <chili>, która bardzo dobrze się przyjęła w mojej rodzinie, do tego stopnia, że co roku poświęcamy cały weekend, aby przygotować wielki gliniany gar "kapuchy". Z tego, co się zorientowałam, nikt w Polsce się raczej do jej posiadania nie przyznaje. Wydaje mi się, że jest mało prawdopodobne, żeby nikt jej nie miał. Jestem przekonana, że ktoś ją jednak u nas uprawia, tylko zwyczajnie nie chwali się swoimi uprawami w internecie i nie sprzedaje nasion. Ale to tylko teoria.

Tak czy inaczej, udało mi się dostać nasiona mojej wyśnionej papryki. Kiedyś w przyszłości, jak już będę miała swój ogród gruntowy (a grunt jest, należy się tylko na niego przeprowadzić) chciałabym robić kimchi w całości z tego, co wyrosło w moim własnym warzywniaku. Bezsprzecznie gochu jest pierwszym krokiem do osiągnięcia tego celu — jednocześnie najcięższym przez dostępność nasion. Ale udało się, zdobyłam w tym roku importowane nasiona (nie wnikajmy w szczegóły) gochu — tak zaczął się mój nieplanowany sezon.

Oczywiście pierwszy zamiar "gochu, jakiś pomidor i może jeszcze jedna papryka" szlag trafił. Zakupy impulsywne to bardzo niezdrowa skłonność. Tak przyznaje się, impulsywnie nakupiłam więcej nasion. Najpierw dwie papryki więcej, potem jeszcze dwie, potem.... Tak czy inaczej obecnie mam już wschody — po jednym sezonie, kiedy nie wzeszło mi absolutnie nic, obiecałam sobie, że nie będę otwierała growloga, zanim nie pojawi się pierwsze zielone. Mam w planie 30 doniczek i tego będę się bezwzględnie trzymała. W doniczkach chcę mieć:

3x pomidor truskawkowy
1x pomidor snow white
1x pomidor valencia
3x pomidor san marzano (tych jeszcze fizycznie nie mam, ale na trackingu są już blisko)
2x habanero chocolate
2x carolina reaper
2x bishop crown
2x aji white fantasy
2x habanero czerwone (nasiona pobrane z papryki kupionej w auchan, na potrzeby tego growloga będę je nazywać habanero auchan)
6x gochu (chociaż na moich tabliczkach na zdjęciać zobaczycie je podpisane hangulem: 고추)
4x jalapeño
2x ancho poblano

Testuję również nasiona z różnych źródeł: niezastąpiony chiliheadowy Tomaszek, mojepomidory oraz paprykarzelblaski z allegro, świeże papryki z auchan, import, w którego szczegóły nie wnikajmy, oraz Legutko. W kolejnych aktualizacjach będę dzieliła się moimi spostrzeżeniami.

Oczywiście zawsze musi się zdarzyć coś nie tak i w tym roku moje nowe lampy utknęły na granicy — zamówiłam je z Belgii skuszona super długą gwarancją. Moje dotychczasowe lapmy, pod którymi miałam ładne efekty, odeszły na emeryturę. Niestety jedna padła całkiem, a druga spędza emeryturę, doświetlając rośliny pokojowe przez zimę. Wschody są, a lamp nie ma — z racji tego nie ma też growboxa, gdyż z jego budową czekam na lampy — żeby było na wymiar, a wschody już są.

Każde nasiona najpierw moczę przez 24h w wodzie z rozgniecionym ząbkiem czosnku. Nie byłam w stanie nigdy stwierdzić czy ten czosnek robi jakąś różnicę, czytałam kiedyś pracę naukową o sterylizacji nasion, ale nie pamiętam czy było w niej coś o czosnku (na pewno były domowe metody badane). Niemniej jeśli miałoby pomóc, czemu nie. Wymoczone nasiona na ręczniku papierowym kiełkuję w woreczku strunowym w temperaturze 25-30 stopni. Muszę przyznać, że bardziej ta metoda przypadła mi do gustu niż jak robiłam do tej pory — kiełkowanie na płatkach kosmetycznych, nie muszę pilnować wilgotności. Gdy z nasionka wyjdzie min. 3 mm korzonek, trafia ono do ziemi do siewu (wzbogaconej piaskiem, kupiłam ziemię, z której jakości nie jestem zadowolona, jest super miałka i nie chce chłonąć wody, piasek jest moim sprawdzonym rozwiązaniem na takie problemy z podłożem). Paletki z ziemią trzymam na macie grzewczej i pod przykrywkami, utrzymuję w ten sposób temperaturę 30 stopni. Początkowo palet nie przykrywałam i nie dogrzewałam ich dodatkowo — stoją w ciepłym pokoju. Pilnowałam im też, żeby miały wilgotno. Ale papryki nie chciały wschodzić. Gdy dodałam matę grzewczą i przykryłam w ciągu nocy, pojawiło się pierwsze zielone.

Na chwilę obecną jeszcze sporo nasion jest kiełkowanych w woreczkach. Wysadziłam nieco mniej niż połowę planowanej rozsady: 60 roślin, z czego tylko połowa trafi do finalnej uprawy. Reszta albo znajdzie nowy dom, albo wzbogaci kompost. Wzeszły już prawie wszystkie jalapeño — tak naprawdę wszystkie 10 szt. wyszło z ziemi, ale nie wszystkie wyszły w pełni, habanero chocolate oraz pomidory truskawkowe. Moja uprawa na fotografiach (w towarzystwie imbiru i kurkumy):

161221612316124

Niestety dwa pomidory truskawkowe wyszły z ziemi w kasku. Ponieważ osobiście nie lubię zdejmować kasków, pod wpływem chwili zdecydowałam się na pewien eksperyment. Normalnie powinno być tak, że skorupka nasionka robi się w ziemi miękką pod wpływem wilgoci i liścienie mogą się z niej swobodnie wydostać. Widocznie ja moje posadziłam zbyt płytko i kiełek, zamiast wyciągnąć się ze skorupki, wyciągnął ją z ziemi. Dlatego też.... wczoraj wieczorem wpakowałam oba zakaskowane kiełki do ziemi. Niech zrobią to, czego ja robić nie lubię, same. Oczywiście nie zasypywałam całych kiełków, wygięłam je, tak żeby móc kask umieścić w glebie. Na pierwszym zdjęciu jest kiełek pomidora, który ma swój kask wciąż w ziemi. Widać po nim, że go całkiem pokręciło, ciekawa jestem, co z tego wyjdzie. Na drugim zdjęciu również pomidor, który został poddany temu samemu zabiegowi, ale ten wyszedł już z gleby sam — tym razem bez kasku, czyli się udało. Również jest pokręcony, ale przeżył pokręconą przygodę. Nie dziwię się. Będę dawać znać, jak sytuacja będzie się rozwijać.

1612516126

Tymczasem to już chyba koniec tego i tak przydługiego wpisu. Do zobaczenia w kolejnych aktualizacjach przeuroczych upraw!

PS. Cóż za opatrzność na mnie spłynęła. Gdy kończyłam ten wpis i miałam już go publikować, dostałam smsa od kuriera z informacją, że moje lampy są już po właściwej stronie granicy i jutro powinny być doręczone! Zatem jutro (no może pojutrze, jeśli będę leniwa) będzie dzień majsterkowania i budowy growboxa.

Przeuroczo <salut>
Avatar użytkownika
przeuroczo

NOWY
 
Posty: 27
Images: 12
Dołączył(a): 6 mar 2017, o 13:39
Lokalizacja: Kraków
Pochwały: 1
Papryki:

Udostępnij:

Udostępnij dla Facebook Facebook Udostępnij dla Twitter Twitter Udostępnij dla MySpace MySpace

Re: Przeurocze uprawy - 2021

Postprzez mih000 » 16 lut 2021, o 12:30

Hej, czym ta papryka się wyróżnia, że jest najbardziej odpowiednia do koreańskiego kimchi? Czy tylko chodzi o tradycyjność przepisu?
Avatar użytkownika
mih000

SUPER CHILIHEAD
 
Posty: 1049
Images: 256
Dołączył(a): 24 lut 2014, o 13:58
Lokalizacja: Poznań
Pochwały: 41
Papryki: Głównie superhoty :)

Re: Przeurocze uprawy - 2021

Postprzez przeuroczo » 23 lut 2021, o 15:17

Hej, czym ta papryka się wyróżnia, że jest najbardziej odpowiednia do koreańskiego kimchi? Czy tylko chodzi o tradycyjność przepisu?


Z jednej strony tak, chodzi o tradycyjność przepisu. Koniec końców gochugaru, czyli płatki z suszonej na słońcu i pozbawionej płatki papryki gochu, jest kluczowym składnikiem kimchi. Internet mówi, że jeśli nie ma się dostępu do gochu, to można ją zastąpić inną papryką o podobnej ostrości, ale czy smak kiszonki jest wtedy autentyczny, tego się nikt nie dowie, jeśli nie przeprowadzi testu. Może papryka gochu ma w sobie to coś. Ja tego nie wiem, bo dostanie gochugaru w Polsce nie jest jakimś wyczynem. Do tej pory zawsze do kimchi używałam płatków od koreańskiej marki Sempio, które zamawiam na allegro. No ale umówmy się, najtańsza zabawa to nie jest, a jak mogę mieć z własnego ogrodu to wolę z ogrodu, bo sprawia mi to radość. Osobiście, jeśli coś jest kluczowym składnikiem danej potrawy to, uważam, że lepiej nie stosować zamienników, gdy ma się dostęp do tego składnika. Ogólnie gochugaru powinno mieć pikantny, trochę słodki i trochę dymny smak — po suszeniu na słońcu, a nie wędzeniu. Z drugiej strony kimchi to bardzo szeroko pojęte określenie i można śmiało założyć, że w Korei każda rodzina ma swoją własną wersję/recepturę. Niektórzy dają surową rybę, inni mięso, jedni nie dają marchewki i tak dalej. Takim trochę problemem u nas może być to, że rzodkwi koreańskiej praktycznie nie da się kupić, ale da się sprowadzić nasiona legalnie — to mój kolejny cel, ale już po przeprowadzce. Nawet Koreańczycy mówią, że można zamiast rzodkwi używać daikona — też rzodkiew tylko japońska. To się już da kupić, ale mam dzikie wrażenie, że daikon jest dużo mniej słodki w smaku. Także z powodzeniem można gochu zastąpić czymś podobnym, są ludzie, którzy tak robią i ich kimchi im smakuje, ale są też tacy, którzy twierdzą, że to nie to samo. Inne składniki kimchi też mają swoje zamienniki.

Natomiast jeśli chodzi o mój growlog...

Budowa growboxa miała być budową szybką i low-tech, ale okazało się, że albo coś jest szybkie, albo low-tech. Przynajmniej w moim wykonaniu. Z racji tego, że warsztatu nie mam w domu, tylko muszę jechać na drugi koniec miasta to wymyśliłam, że będę cięła kantówkę piłą ręczną. No cóż, skrzynki uciosowej nie znalazłam — a wiem, że gdzieś jest, więc cięłam na oko i w efekcie czekało mnie "szlifowanie" pilnikiem. Całe szczęście, że podstawowe wkrętarka była w domu.

Po wcale nie szybkiej walce powstała rama z krzywej sosny. Przykręciłam do niej nowe lampy LED od chińczyka (podobno full spectrum). Nie oszukujmy się, praktycznie wszystkie LEDy do roślin, które nie kosztują miliona monet, tak naprawdę są od chińczyka. Producent zalecił trzymać 60 cm dystansu między lampami a siewkami i na takiej wysokości lampy zawisły. Starsze rośliny mogą być bliżej — założyłam, że nie potrzebuję regulacji wysokości, rośliny przecież urosną. Na koniec drewnianą ramę obiłam ekranem zagrzejnikowym, zostawiając szczeliny na dole i nad lampami — wentylacja grawitacyjna DIY. Growbox posiada też drzwi z pilśni dla ułatwienia dostępu, a całość posada ogrzewanie w formie nieużywanej maty grzewczej z terrarium. Pozostało tylko podlewać i cieszyć oko szczęśliwymi roślinami.

1614016141

Niestety okazało się też, że pomidory dokonały wzrosty wybuchowego. W jednej chwili ledwo wystawały z ziemi, a w drugiej były już wyciągnięte i przyklejone do przykrywek kuwet. Kilka z nich nie przetrwało tego przytulania, a te, które się wyciągnęły, dostały patyczki do szaszłyków. Natomiast moja metoda na kaski, o której pisałam w pierwszym wpisie, sprawdza się bardzo dobrze i jest to oficjalnie moja ulubiona metoda.

Co więcej? Wciąż nie wszystkie nasiona wykiełkowały i moczą się w woreczkach. Mniej więcej co dwa lub trzy dni mam nowe kiełki, które wkładam do ziemi. Wschody w ziemi też na razie nie są jakieś fantastyczne, niektóre kiełki wyłażą bardzo opornie. Dzisiaj wygrzebałam 2 nasiona gochu, które nie chciały wzejść, i umieściłam je ponownie w woreczku — okazało się, że korzonków nie ma, a przecież wkładam do ziemi tylko z korzonkami. Być może padły, ale dałam im szansę. Natomiast pozostałe dwa gochu wzeszły i mają piękne liścienie. Poza tą papryką i szalonymi pomidorami, jalapeño oraz habanero chocolate pięknie się rozwijają, również najszybciej. Widać już początki pierwszej pary liści właściwych. Wzeszło też pierwsze habanero auchan, bardzo niemrawe. Prawdą jest, że nie spodziewałam się cudów — nie mam złudzeń co do jakości warzyw w marketach.

Do usłyszenia! <salut>
Avatar użytkownika
przeuroczo

NOWY
 
Posty: 27
Images: 12
Dołączył(a): 6 mar 2017, o 13:39
Lokalizacja: Kraków
Pochwały: 1
Papryki:

Re: Przeurocze uprawy - 2021

Postprzez ch4 » 1 mar 2021, o 20:38

Witaj,
Muszę powiedzieć, że przeuroczo Ci ten boxik wyszedł.
Naprawdę wygląda bardzo elegancko.
Wielki szacun i profeska za własnoręczne podejście do tematu <thumright>

Udanego sezonu <salut>
------------
Pozdrawiam,
Darek / ch4
Avatar użytkownika
ch4

MŁODY CHILIHEAD
 
Posty: 665
Images: 330
Dołączył(a): 22 paź 2013, o 19:09
Pochwały: 74
Papryki: ostre i kolorowe

Re: Przeurocze uprawy - 2021

Postprzez przeuroczo » 10 mar 2021, o 12:35

Dzień 34

Za oknem pozorna wiosna. Bezchmurne niebo i pięknie świecące słońce zachwycają, niestety temperatura nie rozpieszcza, aż 2C. Tymczasem ja zaglądam do papryk tak czesto, jak tylko mogę (tak bardzo nie mogę się doczekać) i rozmyślam o tym, co mogłam zrobić inaczej. Nie jestem zadowolona ze skuteczności kiełkowania. Być może moja ziemia do kiełkowania jest trochę ciężkawa, ale również musiałam dość szybko zdjąć przykrywki z kuwet. Na kolejny raz sprawię sobie nowe materiały, kuwety z dużo wyższymi przykrywkami i pojedyncze doniczki. Paletki jednak też sprawiają trochę trudności. Prawdę mówiąc, nie jest źle, bo mam całkiem sporo roślin, ale wszystko dzieje się nieco wolno. Natomiast jestem zadowolona z tego, że mój growbox ostatecznie jest większy, niż początkowo go planowałam i mam dzięki temu miejsce na więcej nie-paprykowo-pomidorowego towarzystwa. Mimo tego, że za oknem wiosna jest pozorna, w growboxie jest już dość zaawansowana, a w powietrzu unosi się aromat bazylii tajskiej, mięt i łodyg pomidorów. Jest już kolendra, a wkrótce powinna pojawić się również szałwia.

Niestety ani jedno Aji White Fantasy nie wykiełkowało. Po chyba 3 tygodniach wszystkie nasiona zrobiły się czarne. Ponieważ zalezy mi na tej odmianie - jest bardzo ładna, zamówiłam nasiona jeszcze raz. Tym razem tylko je wymoczyłam przez 24h i dałam dla odmiany prosto do ziemi. Przyznam, że jestem już trochę zrezygnowana i mam nastawienie "co będzie, to będzie". Mam nadzieję, że dwie rośliny z tej ilości nasion uda się uzyskać. A jeśli nie, cóż, kolejna szansa za rok.

16166

Oczywiście do nowych nasion dostałam też gratisy i.... nie mogłam się powstrzymać. Do ziemi trafiły również nasiona Aji Lemon Drop oraz Aji Amarillo, a dzisiaj zaczął wychodzić pierwszy kiełek Amarillo. Może jednak coś z tego będzie. Kolejne niepowodzenie, czyli z zakładanych 6 Gochu mam ich raptem 2. Na pocieszenie w ziemi siedzą nasiona Fish Pepper (bo jak przeczytałam o nich w innym growlogu, to nie mogłam się oprzeć!). Mimo wszystko większość planów jest na dobrej drodze do realizacji i wygląda na to, że zmieszczę się w planowanych 30 doniczkach pomimo zmian. W sumie to nie mam wyjścia jak się zmieścić, bo i podłoże już kupione i doniczki z podstawkami zamówione. Kupno kolejnych już nie przejdzie :lol:

Tymczasem pierwsze 5 roślin zostało przesadzonych do 0,5L kubków. 5 pomidorów wyciągniętych tak bardzo, że większość wysokości kubka to zakopana łodyga. System korzeniowy miały bardzo mizerny, więc gdyby nie opóźnienie w dostawie lamp, nadal rosłyby w paletkach. Docelowe podłoże, w które je już przesadziłam, mieszam z ziemi uniwersalnej, kompostu i włókna kokosowego. To jest mój pierwszy raz z włóknem w warzywach, do tej pory kilka razy domieszałam je do roślin "pokojowych" i jestem zadowolona z rezultatów. Eksperymentalnie uprawiam monsterę w samym włóknie i kiełkuję w nim cytrusy - bardzo dobrze działa nawet jak jest solo, ale trzeba pamiętać o nawożeniu. Włókno powinno poprawić strukturę mieszanki, nie tylko lepiej utrzymywać wilgoć, ale również zapewnić lepsze przepuszczanie powietrza.

16167

Bardzo ładnie rosną Jalapeño, robi się wśród nich gęsto. Gochu, też coraz odważniej rozchodzi się na boki.

1616816169

Na koniec jeszcze zdjęcie grupowe:

16170
Avatar użytkownika
przeuroczo

NOWY
 
Posty: 27
Images: 12
Dołączył(a): 6 mar 2017, o 13:39
Lokalizacja: Kraków
Pochwały: 1
Papryki:

Re: Przeurocze uprawy - 2021

Postprzez Kamilos77 » 29 lip 2021, o 14:38

Uprawa wygląda faktycznie przeuroczo :) :) Zastanawiam się czym spulchniasz glebę?? Mi papryczki nigdy nie chciały rosnąć w ogrodzie. Mam takie urządzenie i dopiero jak zadbałem o ziemię, to coś tam coś tam ruszyło. https://spam.spam.spam.lovely.spam - przyp. red. <chili> <chili> Zobaczymy, może w przyszłym sezonie mi się uda pochwalić swoją uprawą.
Avatar użytkownika
Kamilos77

ŚWIEŻAK
 
Posty: 2
Dołączył(a): 30 cze 2021, o 05:24
Papryki:

Re: Przeurocze uprawy - 2021

Postprzez oqnisty » 31 lip 2021, o 08:31

Dzięki spamerowi za odkopanie growloga ;)
chętnie zobaczyłbym jak wyglądają dalsze losy upraw <chili> :ugeek:
Avatar użytkownika
oqnisty

NOWY
 
Posty: 38
Images: 14
Dołączył(a): 8 kwi 2021, o 19:58
Pochwały: 3
Papryki: cherry bomb i kilka chinensów


Powrót do Nasze Growlogi

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości