Forum miłośników ostrych papryk i nie tylko...

Mały update:

Przebarwiona CRY

Rocoto Guatemala Orange

Bhut Jolokia Yellow

Habanero Orange

Przebarwiona Habanero Orange

LDxT

BHxLD

LDxPB

Lemon Drop

Minął ponad miesiąc od ostatniej aktualizacji, w międzyczasie na krzakach pojawiło się sporo owoców, a ja na początku lipca dosadziłem po sztuce:

Rzut ogólny:



Bhut Jolokia Yellow

Black Hungarian

Carolina Reaper Yellow

Corno di Torro Giallo
Habanero Orange


Przebarwione "Habanero Orange"


Jalapeno Conchos

Jalapeno M

Joe Long Cayenne

Lemon Drop

Piri Piri


Tabasco

Ubatuba Cambuchi

Chinensis #1

Chinensis #2

NN#2 (słodka długa)

NN#3

LDxPB F1 (na razie jestem zadowolony z tej krzyżówki, owoce są sporo większe od Lemon Dropa, zobaczymy jak będzie ze smakiem i ostrością)

BHxLD F1

LDxT F1

Przebarwiona Carolina Reaper Yellow w donicy zaczyna kwitnąć

w gruncie radzi sobie sporo gorzej

Rocoto Guatemala Orange

Bonusowo flaszowiec peruwiański (cherimoya)

Bardzo ładnie wszytko Ci rośnie, i to pod chmurką Masz jakiś system podlewania przy takiej ilości roślin? Bo z konewką raczej raczej ciężko tak latać

W ostatnim czasie podlewanie to nie problem Na razie konewka wystarcza, wąż z wodą jest podciągnięty dość blisko papryk, więc nie jest tak źle

Bardzo ładna uprawa. Chciałbym dowiedzieć się skąd najpewniej kupić nasiona cherimoya?

Kupiłem końcem zimy dość dojrzały owoc chyba w Biedronce (nie pamiętam) i wysiałem nasiona po krótkim czasie do doniczek, kiełkowalność była bliska 100%. Podrośnięte siewki trafiły do gruntu w połowie maja (głównie z powodu braku miejsca), ale to mimo wszystko rośliny tropikalne, wątpię że przeżyją polskie zimy (na pewno nie w pierwszym roku). Jesienią kilka najsilniejszych sztuk trafi do doniczek na zimowanie. Jedyny problem jaki spotkałem to zgorzel siewek która w pewnym momencie ubiła połowę siewek, ale te które ją przetrwały radzą sobie dobrze.

Czas na podsumowanie sezonu:


NN#2 wykształciła w tym sezonie 3 fenotypy, dwa dość spójne, z dużymi czerwonymi, słodkimi owocami oraz jeden sporo mniejszy i ostrzejszy, który zaniżył średnią tej "odmiany". Habanero Orange na pewno wypadnie z mojej uprawy w przyszłym sezonie, rośliny rozwijały się dość wolno i póżno zawiązały owoce. Jej przeciwieństwem było Habanero Orange "Purple", które wyrosło z tej samej paczki nasion, miało fioletowe liście i dało największy plon ze wszystkich odmian C. chinense.

Przyszły sezon bedzie dość ciekawy, zebrałem sporo nasion z różnych krzyżówek.