kolejne zbiory
. W międzyczasie oberwałem i przerobiłem na słoiki 2kg Kampanaki/Kardoula , + dzisiaj doszło 6,5kg Jalapeno i 1,2kg Kampanaki/kardoula.
Co daje jak do tej pory 17kg jalapeno i 3,5kg kampanaki/kardoula. Podoba mi się ta papryka kampanaki, słodziutka i lekko ostra (słabsza niż jalapeno ale daje rade) bdb w smaku i w końcu coś dla tych którzy nie są aż takimi fanami ostrości
.
Pomidory pod foliakiem dostały ostro zarazą po dupie ale nie pryskam niczym, praktycznie wszystkie liście porażone dość znacznie więc pobawiłem się w fryzjera i ogoliłem je na łyso zostawiająć tylko stożki wzrostu i owoce. O dziwo owoców zaatakowanych znalazłem 2szt, reszta zdrowa obrywana na bierząco.
Chilli ma się dobrze, pomidory w gruncie pod chmurką o dziwo nie zachorowały, ogórki też rosną sobie w najlepsze bez żadnej chemi.
Wydaje mi się że mogł być nieco przytkany przepływ powietrza na przestrzał (drzwi przeca nie ma z obu stron) koprem i miechunką które porosły jak głupie i zasłoniły dość znacznie wiatr.
Podlałem gnojówką ze skrzypu i pokrzywy pół na pół.
Pomidory przerabiam na bierząco w pakuje w słoiki (gotuje aby wyparowała ponad połowa objętości, dodaje cebule, czosnek, sól, cukier i trochę octu) potem bardzo dobra baza do sosów, spaghetti, sosów na pizze, jak ketchup, czy na zupe pomidorową.
Z najbardziej dorodnego jalapeno nasiona idą na przyszły sezon (obecne to jalapeno M z semillasa więc następna Fka powinna być jeszcze bdb).
Miechunka już od jakiegoś czasu podjadana i miło smakiem zaskoczyła, będzie bardzo fajnym składnikiem do sosów.