mario4mr 2017 - moje początki

[ch4]

Tak, jest to odpowiedni moment (wielkość) na przycinanie, ALE w tej odmianie, przycinanie stożka wzrostu nie ma większego sensu, gdyż sama masowo zaczyna produkować pędy boczne.
Przycinanie stożka wzrostu (tzw. Topping) ma na celu zmuszenie rośliny do wypuszczania pędów bocznych z węzłów liści, a przy okazji powoduje szybkie zgrubienie i wzmocnienie łodygi.
Topping na ogół robi się tuż nad 2-gą lub 3-cią parą liści właściwych, w wyniku czego powstaje odpowiednio do 4-ech lub 6-ciu pędów bocznych.

Zabieg ten powoduje rozbudowanie rośliny wszerz oraz zwiększenie liczby rozwidleń, a co za tym idzie także i liczby punktów przyszłego owocowania.
Tak przycięta roślina jest znacznie gęstsza i bardziej produktywna.

Autor postu otrzymał pochwałę

[mario4mr]

Tak więc nie ruszam i nie przycinam krzaczków, zostawiam je samym sobie i będę obserwował.

[mario4mr]

Oto co zaobserwowałem dosłownie przed chwilą na większości spośród kilkunastu sadzonek Puriry - na ich "czubkach" zauważyłem... czyżby pąki???
Sadzonki mają około 10cm wysokości, rosną jak na razie w kubkach 200ml, a zauważone pączki mają rozmiar dosłownie łebka od szpilki.
No i tu moje pytanie - co powinienem z nimi robić? - czekać, obcinać, obrywać, zostawić...
Na kwiaty to chyba zdecydowanie za wcześnie?

[allergik180]

TAK to pączki pozrywaj je bo zahamują wzrost rośliny (jeszcze jest za mała )

[mario4mr]

Aktualizacja mojego growloga dzięki odrobinie wolnego czasu .
Pączki na Purirach usunąłem, pojawiają się nieśmiało kolejne, które też usunę.
Poniżej zdjęcia na dzień dzisiejszy, odmiany ustawione w przypadkowej kolejności, wyjęte z growboxa do podlania.





Wczoraj wyrzuciłem 1 Purirę i 2 "zwykłe słodkie sklepowe" - wyglądały mizernie w porównaniu z innymi.
Niewykluczone, że z tych, które mam też jeszcze jakieś pojedyncze sztuki odlecą (będę obserwował i porównywał).
Nie jest to jednak wielka strata, bo na wacikach wygrzewają się kolejne: 6 szt. Joe's Long Cayenne, 6 szt, Explosive Ember i 6 szt. Feher Czereśniowy (czyli wszyscy wiemy z jakiego źródła mam nasionka ).



Czekam na dostawę zamówionych doniczek i pomyślę o przesadzaniu. Zamówiłem następujące pojemności:
- 2 litry - w nich wylądują E. Ember, Purira i Candlefire,
- 5 litrów - Joe's Long Cayenne, Feher, "zwykła słodka", Aji Omnicolor i Piri-Piri.

Czy po przesadzeniu wprowadzić jakiś nawóz? W tej chwili podlewam co 3-4 dni wodą z połową zalecanej dawki Biohumusu.

Pozdrawiam

[Luisjana]

Moim zdaniem przy na tyle dużych roślinach szczególnie po przesadzeniu w większe doniczki można nawozić normalną dawką biohumusu; jest on na tyle fajny że chyba prawie nie możliwe jest przenawożenie.

[mario4mr]

Dziś dostarczono mi zamówione doniczki, na dniach kupię podłoże i przesadzam. Na razie będę kontynuował Biohumus (w większej dawce niż dotychczas), a kiedy wyraźnie moje krzaczki "ruszą" w docelowych doniczkach, pomyślę o odpowiednim "jedzonku" (z przewagą N+K). Czy jakiś nawóz konkretny, sprawdzony na czas wzrostu do okresu kwitnienia możecie polecić?

[mario4mr]

Poniżej na zdjęciu moje Piri-Piri. Rosną w górę jak szalone, mają ok. 17 cm wysokości i zdecydowanie wyścignęły pozostałe krzaczki. I tu moje pytanie - czy powinienem je przyciąć? Zaznaczam, że za kilka dni powędrują w 5-litrowe doniczki.

[lgorek]

Ja bym je przyciął aby bardziej się rozkrzewiły, jest jeszcze sporo czasu zanim dasz je na pole. Dlatego lepiej teraz reagować niż później owoce będą łamać łodygi.

[mario4mr]

Piri-piri zostały przycięte, ale nie wszystkie - 3 szt. przyciąłem, a 3 szt. zostawiłem, zobaczymy i porównamy...



Najbardziej się cieszę, że wreszcie (po wielu próbach i wieeeelu nasionach) wyszedł na wierzch Explosive Ember - ze względu na atrakcyjny wygląd krzaczka szczególnie na niego czekał mój synek, który zadeklarował się opiekować właśnie nim



Reszta rośnie jak szalona, na razie jeszcze w kubeczkach...