Forum miłośników ostrych papryk i nie tylko...

Witam serdecznie w kolejnym roku

W poprzednich sezonach naliczyłem się w sumie ponad 50 różnych odmian papryk, ale ten rok będzie inny.
Nie planuję już żadnych nowych odmian, ale za to skupię się na tych, które miałem w poprzednich latach moich paprykowych przygód i wybierając te, które zrobiły na mnie najlepsze wrażenie pod względem kulinarnym oraz dekoracyjnym.

A zatem w sezonie 2017 w kategorii "użytkowej" na balkonie zagoszczą:

• 7 Pot Primo Orange
• Birds Eye Deamon
• Bhut Joloka
• Cayenne Yellow / Golden
• De Arbol
• Habanero Yellow / Big Sun
• Habanero Orange
• HP22B / Carolina Reaper (zimowana)
• Jamaican Hot Yellow
• Lemon Drop
• Naga Morich
• Pimenta da Neyde (zimowana)
• Piri-Piri
• Tabasco Short Yellow / DF.GR1 (dwie duże zimowane sztuki)
• Thai Hot Culinary
• Trynidad Scorpion Moruga Yellow

Natomiast na parapecie oraz balkonie kolorami oko cieszyć będą:

• Beni Highlands (przezimowane maleństwo, gdyż nie doczekałem się z niej owoców)
• Cuban Black
• Explosive Ember
• Fish Pepper (zimowana)
• Little Elf
• Medusa - 0SHU (druga szansa po nieudanym sezonie 2016)
• Sangria Chili
• The Violet Cables (zimowana)

Z początkiem stycznia ww. odmiany zostały wysiane, a pierwsze siewki siedzą już w kubeczkach.
Metoda kiełkowania od lat ta sama.

A zatem sezon 2017 ogłaszam za otwarty

Wszystkie planowane odmiany już wykiełkowały.
Słońca ostatnio bardzo mało, więc wieczorami po kilka godzin doświetlam je, bo zaczęły się wyciągać.



Siewek jest sporo, choć odmian w tym roku nie mam jakoś szczególnie dużo.
Wysiewałem po ok. 5 szt. (nasionka własne z 2 ostatnich sezonów) uzyskując kiełkowalność na poziomie 90-95% - więc bardzo przyzwoicie.

Darek już widzę ten gąszcz na Twoim balkonie, jak co roku. A między krzakami leżaczek, słomkowy kapelusz i drink z parasolką. Piękne jest życie chiliheada

P.S. Uśmiechnę się w tym sezonie do Ciebie po Medusę (czytaj krzaczek) bo w zeszłym sezonie jakoś nie po drodze mi było podjechać.

Czas na mały up.
W końcu wyszło trochę słońca zza chmur, więc dobry moment na szybki rzut oka na jeden z parapetów



Papryczki mają się nieźle, powolutku sobie rosną.
Od przeszło tygodnia wszystkie stoją na oknie bez dodatkowego doświetlania.
Jak co roku baccatumy ruszyły najszybciej, ale i najbardziej się wyciągają.
Choć dzień mamy coraz dłuższy, to jednak światła mogło by być więcej.
Delikatnie zacząłem je dokarmiać wraz z każdym podlewaniem (fertygacja).

W tę zimę postanowiłem nieco bardziej zgłębić temat optymalnego zasilania wykraczając poza ramy trzech głównych składników: NPK (+pierwiastki śladowe) i idąc w kierunku odpowiednich proporcji związków azotu NO3 (forma azotanowa) do NH4 (forma amonowa), jak również właściwego udziału bardzo ważnego i pobieranego w sporych ilościach wapnia (Ca) oraz magnezu (Mg).
Nie ukrywam, że szczególnie mocno zaciekawiły mnie zagadnienia związane z mechanizmami wymiany jonów, w tym pojemnością wymiany kationów (CEC), warunkami zachowaniu stabilności odczynu pH, jak również analiza tzw. liczb granicznych. W tym ostatnim na szczególną uwagę zasługują opracowania naukowe Hoagland`a oraz Arnon`a, które są dobrym punktem wyjścia - ale o tym opowiem więcej już niedługo.

Za tydzień, może dwa zacznę przesadzać z kubeczków 0,2l do 0,5l tradycyjnie chowając papryczki do ziemi nieco głębiej, aż po liścienie.

Jak co roku baccatumy ruszyły najszybciej, ale i najbardziej się wyciągają.

Na jednym z serwisów (podoslonami.pl) doradzają, by w rozsadzie skupić się głównie na części generatywnej i nawożeniu fosforowym/zbilansowanym, by lepiej się później przyjmowała.
Zastanawiam się na ile to powstrzyma baccatumy

idąc w kierunku odpowiednich proporcji związków azotu NO3 (forma azotanowa) do NH4 (forma amonowa)

Na przykładzie uprawy papryki w Izraelu zalecają azot w formie NO3 ale nie mniej niż 50%... i przyznam, że na bazie nawozu do roślin zielonych daje to całkiem zachwycające rezultaty (w moim przypadku 45% azotanowy, 30% amonowy, 25% amidowy).
W gruncie planuję po oprysku fosforanem diamonu (ukorzenianie) stosować mocznik z aminokwasami.
Z wapniem niestety mam dylemat czy pogłównie azotanem, czy dolistnie mrówczanem (który nie zasyfia owoców zbędnym azotem).

Z zaciekawieniem będę śledził poczynania

Borys,
Ja też samemu przygotowuję skład nawozu pod konkretną fazę.
Technicznie rzecz ujmując w tej chwili podlewam (fertyguję) roztworem o składzie zbliżonym do Hoagland & Arnon solution - jest to tzw. druga wersja zmodyfikowana.
Przy czym do przygotowania roztworu nie opieram się na pierwotnym przepisie, głównie za sprawą trudności w dostaniu oraz ceny pojedynczych chelatów, lecz bazuję na zbilansowanej bazie zawierającej już w swym składzie mikroelementy, którą w zależności od potrzeb uzupełniam powszechnymi i niedrogimi dodatkami.

Przeliczony przeze mnie skład H&A jest taki:
3g - MSP (9-9-27 3Mg +TE)
2,25g - saletra wapniowa - Ca(NO3)2
0,46g - siarczan magnezu - MgSO4+7H2O
1l - wody (koncentrat), przy czym każdy ze składników rozpuszczany jest osobno i mieszany w niskim stężeniu

*/ łatwiej jest mi przeliczać i operować na postaci tlenkowej niż atomowej

Z tego robię 1 litrowy koncentrat, który następnie dodaję w małych ilościach <1:30 do właściwych butelek z odstaną wodą, którą później podlewam.
Stężenie reguluję obserwując rośliny, jak liście stają się zbyt ciemne lub gdy mało jest słońca, to roztwór bardziej rozwadniam lub przez chwilę podlewam samą wodą.
Generalnie na tak wczesnym etapie stężenie (TDS) jakim podlewam papryki nie przekracza 350-400 ppm.

W wyniku tego finalnie otrzymuję następujące proporcje (g/l)*:
- 202,5 - N (w tym 169,5 w formie azotanowej NO3 i 33 amonowej NH4)
- 90 - P2O5
- 270 - K2O
- 195 - CaO
- 73,2 - MgO
- 86,4 - SO3
- 0,1 - B
- 0,1 - Cu
- 0,6 - Fe
- 0,4 - Mn
- 0,01 - Mo
- 0,1 - Zn

N:K2O = 1:1,34 - czyli typowy na fazę wzrostu

Mam też przeliczoną wersję z uwzględnieniem poziomu pierwiastków znajdujących się w wodzie jaką mam w kranie (odpowiednio zmniejszona zawartość wapnia i magnezu), ale puki co stosuję opisany powyżej skład.

Takich obliczeń wykonanych w XLS-ie mam wiele, w tym także dla danych publikowanych ze wspomnianej przez Ciebie Haify, ale także dla innych opracowanych wcześniej składów/roztworów jak np. Steiner (1984), Hewitt (1966), Cooper (1979), Robbins (1946), Bollard (1966), Long Ashton (1966), Middleton (1973), czy niepublikowanego Ruakura.

Jeśli jesteś zainteresowany, mogę polecić Ci garść materiałów oraz badań naukowych, które przybliżą tę tematykę.

Nie wiem, czy jest to odpowiednie miejsce na tak daleko idące dywagacje (raczej nikt się nie będzie z tego doktoryzował), ale jakby co to można temat ten wydzielić do innego dedykowanego wątku.

Ja jeet3m ciekaw tego naświetlacza DIY z foremki do ciasta

Prośbę o więcej szczegółów

Mamy już kwiecień, więc czas na mały up.
Z początkiem miesiąca prawie wszystkie papryczki zostały przesadzone do 400ml kubków po jogurtach.

Trynidad Scorpion Moruga Yellow - wysadzony jako pierwszy w połowie grudnia 2016 wyraźnie wyprzedza swoich kolegów wysiewanych przeszło miesiąc później - w styczniu.
Niby to tylko kilka tygodni, ale jednak różnica jest duża.



I jeszcze szybki rzut oka na cały parapet.


Jak widać sezon zapowiada się bardzo obiecująco

Sezon zapowiada się fajnie, ciekawe jak będzie piekło

mariusz.tom napisał(a):Ja jestem ciekaw tego naświetlacza DIY z foremki do ciasta

Prośbę o więcej szczegółów

Proszę uprzejmie.



Jest to najprostsza z możliwych konstrukcji:

• 30cm blaszka do pieczenia tzw. keksówka
• kabel z wtyczką i wyłącznikiem
• oprawka montażowa z gwintem E27
• i żarówka - tu akurat świetlówka kompaktowa (CFL) 20W / 1155 lm o temp. barwowej 4200*K

Do zimowego doświetlania siewek na wczesnym etapie wzrostu w zupełności wystarcza

Oprócz tego od paru lat dodatkowo używam złożonego na szybko 30W LEDowego doświetlacza