Z mniej wesołych wieści to Aji Lemon Drop nawiedziła plamistość liści. W przeciągu 4 dni usunąłem ponad 20 zarażonych liści, codziennie pojawiały się nowe. Dziś postanowiłem zastosować oprysk. Na początek ekologiczna mieszanka o składzie:
- 0,5g sody oczyszczonej (wodorowęglan sodu) - choć ze względu, że sód może popalić liście, zastosowałem 0,5% roztwór, maksymalnie można użyć 2% - lepszym składnikiem jest węglan potasu, ponieważ potas jest składnikiem odżywczym roślin - ale nie miałem pod ręką.
- 0,5g szarego mydła
- 1ml oleju rzepakowego.
Całość rozpuszczona w 100 ml wody. Opryskałem całe rośliny. Jeśli to nie pomoże, to kupię węglan potasu i zrobię roztwór 2%. Jeśli to również nie zadziała, będę musiał sięgnąć po coś mocniejszego np. Topsin M 500 SC.
A teraz ciekawostka, podczas przeglądu liści zauważyłem, że na krzaczku piri-piri dwa liście są sklejone, kiedy je rozdzieliłem pod jednym z nich znalazłem coś takiego - kokon a w nim gąsienica.
Busz na balkonie