Święta, Święta i po Świętach... a tu już Nowy Rok
Czas na mały 'up'.
Od razu przyznaję się bez bicia, że mimo dni wolnych od pracy czasu dla paprykonesów nie znalazłam. Moja pielęgnacja ograniczyła się do w miarę regularnego podlewania, obrywania zawiązujących się pąków kwiatowych i... to tyle
Dopiero dziś znalazłam czas i przesadziłam rozsadę do nieco większych doniczek.
Moje stanowisko pracy i stłoczone jeszcze 'dziewczynki':
Widocznych kilka pąków też poszło 'weg'
Żeby u reszty rozsady takie ładne krótkie międzywięźla były
A tu już po przesadzeniu:
Thai Hot Culinary
Furilla
Yellow Cayenne (nie wiem czy dobrze widać, ale sadzonka pięknie się rozwidliła na symetrycznie oddalone od siebie 3 gałązki - będzie można z tego fajne 'parasolowate' drzewko uformować
)
Serrano de Sol
Buena Mulata
Niby nie powinno się od razu pod 'słońce', ale moje jakoś nigdy nie kaprysiły z tego powodu