Temat powraca czkawką, ale chyba warto powtórzyć.
Zastrzeżenie: Wartości, które pamiętam, są tylko z jednego źródła, więc mogą być niedokładne.
Dla papryk świetlny punkt kompensacyjny (czyli natężenie światła, przy którym roślina pobiera tyle CO2 ile wydziela) to 2000 lm/m2. Dopiero nadwyżka wykorzystywana jest do budowy masy zielonej. Punkt wysycenia fotosyntezy (czyli maksimum światła, jakie roślina może wykorzystać) dla papryk to około 50 000 lm/2. Krótko mówiąc, 2000 to za mało, 50 000 to zdecydowanie za dużo. Moje oświetlenie - patrz
viewtopic.php?f=30&t=3260 - daje jakieś 15 000 lm/m2 i powiedziałbym po 2 sezonach, że więcej absolutnie nie trzeba.
Przypominam tylko, że lumen lumenowi nierówny. Ta jednostka skompensowana jest pod czułość ludzkiego oka, która akurat jest całkowicie odwrotna do tego, czego potrzebują rośliny (maksimum przy zieleni). Inaczej mówiąc, zielone źródło światła będzie miało lumenów mnóstwo - ale bezużytecznych dla roślin. Liczby podane powyżej dotyczą światła o widmie ciągłym zbliżonym do dziennego.
Autor postu otrzymał pochwałę