jak w temacie, rozbiłam świetlówkę podczas dziarania, niby nie muszę jej odkupywać (tak to się odmienia?), ale chłopaki ze studia fajne i nie chcę im generować dodatkowych wydatków z uwagi na to, że i tak mnie podziarali po kosztach.
udało mi się wyciągnąć następujące o niej dane:
-miała ze 20cm długości i z 10cm średnicy
-kupili ją u fotografa, wzięli taką o największej mocy i zapłacili 6dych
-gwint e27, obczaiłam
-nakur.wiało po oczach niemiłosiernie
podejrzewam, że chodzi o świetlówę ze światłem białym, pewnie w jakiejś kastoramie da się za te 6dych kupić 2takie, tylko pojęcia nie mam na jakie parametry mam zwracać uwagę.
robi tu ktoś zdjęcia, żeby mieć pojęcie jakich zwykle się lamp do tego używa? macie jakieś sugestie co mam kupić? jaką moc? ile lm? jakie spektrum?
help, help, dama w opresji!