Re: Ekologiczny Poradnik Księżycowy
Napisane: 5 sty 2012, o 11:00
Dobra "Panowie Sceptycy"... tacy z Was "Zdystansowani Naukowcy Teoretycy" ale gdybyście pogrzebali w medycynie (i to WCALE NIE LUDOWEJ tylko stosowanej) to stwierdzili byście, że najlepsi położnicy, ginekolodzy i inni specjaliści od "kobiecych spraw" nie obliczają cyklu menstruacyjnego ani porodu kobiety po "normalnym kalendarzu" tylko właśnie po kalendarzu księżycowym. Ta metoda była stosowana od dawna i zawsze dawała lepsze rezultaty i większe prawdopodobieństwo przewidzenia właściwego terminu.
Oczywiście, że wódka w kieliszku nie miewa przypływów i odpływów (no nie licząc tych przypływów z butelki i odpływów do gardła ...) ale oddziaływanie grawitacyjne jest wyraźne - Księżyc orbituje tylko (i aż...) 300 000 km od powierzchni Ziemi. To, że poza pływami oceanów nie obserwujemy zauważalnych gołym okiem zmian materii - nie oznacza, że zmiany nie zachodzą na poziomie molekularnym...
Na tej zasadzie można by twierdzić, że prądu nie ma w drucie, bo go nie widać. Może i nie widać... ale wystarczy złapać za drut żeby się przekonać o jego obecności ;-).
Z polem magnetycznym jest podobnie... no w zasadzie to obserwujemy tylko jego skutki - nie znamy żadnego nośnika tego rodzaju oddziaływania. Wiadomo, że występuje w związku ze specyficzną organizacją atomów w ciałach ferromagnetycznych.
Grawitacja - to chyba najbardziej oczywista z sił obserwowana od zarania dziejów. Od zawsze też jest zagadką. Przyciąganie potężnych mas jest bezsporne - mechanizm i nośnik są niewyjaśnione.
Więc lepiej przyjąć, że jednak ktoś ma "coś do powiedzenia" w kwestii cyklu życiowego na naszej pięknej Planecie ;-).
Pare przykładów też można tutaj poczytać:
http://www.panacea.pl/articles.php?id=149
Oczywiście, że wódka w kieliszku nie miewa przypływów i odpływów (no nie licząc tych przypływów z butelki i odpływów do gardła ...) ale oddziaływanie grawitacyjne jest wyraźne - Księżyc orbituje tylko (i aż...) 300 000 km od powierzchni Ziemi. To, że poza pływami oceanów nie obserwujemy zauważalnych gołym okiem zmian materii - nie oznacza, że zmiany nie zachodzą na poziomie molekularnym...
Na tej zasadzie można by twierdzić, że prądu nie ma w drucie, bo go nie widać. Może i nie widać... ale wystarczy złapać za drut żeby się przekonać o jego obecności ;-).
Z polem magnetycznym jest podobnie... no w zasadzie to obserwujemy tylko jego skutki - nie znamy żadnego nośnika tego rodzaju oddziaływania. Wiadomo, że występuje w związku ze specyficzną organizacją atomów w ciałach ferromagnetycznych.
Grawitacja - to chyba najbardziej oczywista z sił obserwowana od zarania dziejów. Od zawsze też jest zagadką. Przyciąganie potężnych mas jest bezsporne - mechanizm i nośnik są niewyjaśnione.
Więc lepiej przyjąć, że jednak ktoś ma "coś do powiedzenia" w kwestii cyklu życiowego na naszej pięknej Planecie ;-).
Pare przykładów też można tutaj poczytać:
http://www.panacea.pl/articles.php?id=149