Strona 1 z 1

chili poparzone słońcem ?

PostNapisane: 31 lip 2018, o 17:22
przez raytheon
Cześć,
w tym roku zupełnie poprzestałem na uprawie z nośnikiem w postaci ziemi i wyłącznie prowadzę hydro zachęcony twórczością Solmyra, czyli prosty Hawajczyk marki Kratky.
Dziewczyny są drugolatkami, a to oznacza, że mają odpowiedni system korzeniowy i masę liściową. Tak na oko 120-150 cm wzrostu najczęściej. Nie są zatem delikatniutkie jak pierwszoroczniaki, ergo już w zeszłym roku miały szanse adaptacyjne wobec słońca.
Jedna z nich, Haba Choco, mierząca grubo powyżej 150 cm, lecz zgodnie z moją filozofią niepoprawiania matki-natury, raczej o wyglądzie Lindy Evangelisty niż dupiastej Łowiczanki, mam wrażenie, że uległa poparzeniu wskutek obecnie panujących upałów.
Ciekawe, że tylko ona, gdyż jej sąsiadki o podobnym lub zgoła odmiennym pokroju, świetnie sobie poradziły z upałami. Cała uprawa znajduje się pod wiatą grillową, co oznacza, że mają wystawę słoneczną tylko przez kilka godzin, gdzieś od 6-7 rano do 12-tej, może 13-tej.
Objawy, jak dla mnie, typowe, wskazujące na oparzenie: sflaczałe liście i tak sytuacja utrzymuje się już bodajże 4 dzień.
Roślina wygląda na sflaczałą, choć jagody od tego poparzenia systematycznie wybarwiają się z zielonego na czekoladowy, a zatem procesy życiowe z pewnością nie zaniknęły.
Mam doświadczenia z młodymi dziewczynami (pierwszoroczniakami i to takimi góra kilkumiesięcznymi) - wówczas część chili po prostu fiknęła, a część, po upływie kilku tygodni (bliżej 3-4) zaczęła zastępować uschnięte i odpadnięte liście, nowymi odrostami.
Jakie macie doświadczenia w tej mierze, gdyż jak czytam na przykład takie artykuły popularnonaukowe (https://www.rmf24.pl/nauka/news-rosliny ... Id,1846606), choć podpisane przez gościa, który najwyraźniej ma pojęcie, w czym rzecz, to zaczynam wątpić, czy to jest rzeczywiście poparzenie słoneczne.
Czy chili po poparzeniu słonecznym potrafi się zregenerować ?
Jakie są statystki (odrodzenie rośliny vs. zamarcie) w Waszych uprawach ?
Czy Waszym zdaniem mogą być inne objawy tych sflaczałych liści (roślina na pewno nie jest przenawożona, bo dostaje od zawsze ten skład pożywki do hydro) ?
Pozdrawiam
Ray
PS. Zdjęć rośliny nie wyślę, gdyż nie mam teraz dostępu do aparatu foto.

Re: chili poparzone słońcem ?

PostNapisane: 7 sie 2018, o 11:43
przez solymr
W przypadku hydroponiki musisz uważać na temperaturę wody. Jeśli wzrośnie powyżej 25 stopni to korzenie zaczynają się psuć, łatwo to rozpoznać po charakterystycznym odorze.
Jeśli natomiast zapach jest w porządku, zmierz temperaturę wody, spróbuj ją obniżyć o kilka stopni. Idealna temperatura to 18-20 st., u mnie często jest to 23 st. ale w systemie DWC. Jeśli masz powyżej 22 st, to dodaj raz a tydzień 1ml wody utlenionej na 1L roztworu. Pomoże to zwiększyć ilość tlenu w roztworze oraz redukować ilość patogenów.

Re: chili poparzone słońcem ?

PostNapisane: 7 sie 2018, o 20:43
przez raytheon
no i tego się właśnie obawiałem,
dzięki Solmyr za potwierdzenie przypuszczeń,
jak przestawiałem dziewczyny w cień, to spostrzegłem, że temperatura cieczy w wiadrach jest trochę za wysoka,
wywnioskowałem, że to może być przyczyną,
jutro zabiorę się za lekcję z wodą utlenioną